Genscher i Rokita pozytywnie o przyszłych stosunkach polsko-niemieckich
Optymistyczne ocenili szansę na przyszłą
współpracę Polski i Niemiec uczestnicy debaty "Kto się
boi Niemiec?", którą zorganizowano na Akademii Ekonomicznej w
Poznaniu. Głównymi uczestnikami debaty byli politycy: b. minister
spraw zagranicznych Niemiec Hans Dietrich Genscher i Jan Rokita (PO).
17.04.2007 | aktual.: 17.04.2007 21:54
Według Genschera, Niemcy z perspektywy ostatnich 50 lat są krajem proeuropejskim, popierającym amerykańską obecność w Europie i opowiadającym się za dalszym rozwojem UE, przez co są naturalnym sojusznikiem Polski w Europie.
Polska i Niemcy muszą się wzajemnie zrozumieć. Musimy rozmawiać o przyszłości Europy i wiedzieć że jesteśmy połączeni wspólnym losem. My chcemy europejskich Niemiec, a nie niemieckiej Europy - zapewnił podczas debaty Genscher.
Rokita wierzy w pozytywny rozwój stosunków polsko - niemieckich. Zaznaczył, że po okresie "naiwnego zaufania" i "kiczu wzajemnych stosunków" w latach 90., przyszedł kryzys spowodowany polityką rządu niemieckiego i nieufnością obecnie rządzących w Polsce.
Ten spór rozpoczął się w Niemczech zmianą polityki zagranicznej. Zmiana ta sprowadzała się do trzech podstawowych wymiarów: przesunięto akcenty z bezinteresownego zaangażowania Niemiec na rzecz wspólnotowej Europy na rzecz Europy coraz bardziej międzyrządowej; zmieniono stosunek do obecności Amerykanów w Europie oraz rozpoczęto własną niemiecką politykę wschodnią, a nie kreowanie wspólnej europejskiej polityki wobec Rosji - powiedział Rokita.
Według niego, kryzys wzajemnych stosunków, który mógł się skończyć po odejściu kanclerza Gerharda Schroedera, przedłużyły rządy PiS w Polsce. Bracia Kaczyńscy podchodzili do stosunków z Niemcami z wrodzonej im nieufności, także ze względu na zachowanie w ostatnich latach rządów socjaldemokratów w Niemczech- zaznaczył polityk PO.
Jednak według niego, ten okres nieufności się już kończy i teraz stosunki polsko-niemieckie mogą stać się prawdziwie partnerskimi.
Po stronie polskiej potrzebna jest akceptacja tego, że na zachodniej granicy mamy nie sympatycznego niemieckiego dużego misia, ale że jest to duży, silny z kraj z olbrzymim potencjałem, który chce decydować o przyszłości europy i ma do tego prawo - a Niemcy muszą zrozumieć, że ilekroć będą mniej proeuropejscy, bardziej antyamerykańscy i prorosyjscy to będzie to budziło zaniepokojenie w Polsce - powiedział Rokita.
Obaj politycy uważają, że Polska i Niemcy mają wspólne interesy w Europie, które muszą realizować. Dotyczy to między innymi polityki energetycznej, wschodnioeuropejskiej oraz polityki wobec Rosji.
Hans Dietrich Genscher, to jeden z najwybitniejszych polityków niemieckich XX w., minister spraw zagranicznych RFN. Przez ponad 20 lat Genscher był zwolennikiem odprężenia między Wschodem a Zachodem i rozwinął własną strategię prowadzenia takiej polityki. Miał duży udział w pomyślnym zjednoczeniu Niemiec w latach 1989/90 oraz przy rozszerzaniu UE. Genscher wspierał przemiany w Polsce i innych państwach bloku socjalistycznego.
Jan Rokita, koordynator odpowiedzialnym za pracę "gabinetu cieni" Platformy, zasłynął jako rzecznik hasła "Nicea albo śmierć", nawołującego do twardego obstawania przy systemie podejmowania decyzji w Unii ustalonym w Traktacie Nicejskim.