Gary Glitter winny seksu z nieletnimi
Ława przysięgłych w sądzie w Londynie uznała winę oskarżonego o seks z nieletnimi byłego piosenkarza rockowego. 70-letni Paul Gadd, znany w latach 70. i 80. jako Gary Glitter, usłyszy wyrok pod koniec lutego, ale przypuszczalnie do końca życia nie wyjdzie na wolność.
"Przyprowadźcie dziewczyny" - śpiewał Gary Glitter w lepszych dla siebie czasach. Jego piosenki miały często otwarcie seksualny wydźwięk, a on sam był przyjacielem dyskdżokeja i prezentera telewizyjnego Jimmy'ego Savile'a, zdemaskowanego pośmiertnie jako pedofil, który pozostawił na swoim szlaku setki ofiar.
Gary Glitter zostanie skazany za usiłowanie gwałtu na niespełna 10-letniej dziewczynce i za stosunek z 13-latką. Ława przysięgłych oddaliła trzy inne punkty oskarżenia, ale Scotland Yard bada obecnie dalsze skargi przeciw muzykowi. Już wcześniej piosenkarz odsiedział wyrok w Wielkiej Brytanii za posiadanie pornografii dziecięcej i w Wietnamie za seks z dziećmi. Skazany w 2006 roku protestował wówczas głośno: - Jestem niewinny, to jest spisek.
Podobnie podczas tego procesu Gary Glitter płakał, kręcił z niedowierzaniem głową i protestował przeciwko zeznaniom świadków i ofiar. Dyrektor Towarzystwa Zapobiegania Okrucieństwu wobec Dzieci Peter Watt powiedział, że piosenkarz to kłamca i manipulant, którego poprzednie wyroki świadczą o niezdrowym zainteresowaniu dziećmi od wielu lat.