Zamachy terrorystyczne w Hiszpanii. Jest wielu zabitych i rannych
W dwóch zamachach terrorystycznych w Hiszpanii zginęło łącznie 14 osób. Ponad 130 zostało rannych, 16 osób walczy wciąż o życie. Ofiary to nie tylko Hiszpanie, ale także obcokrajowcy - turyści z 33 krajów świata. Na szczęście, z najnowszych danych wynika, że nie ma wśród nich Polaków.
W Barcelonie doszło do ataku terrorystycznego, zatrzymaliśmy jednego mężczyznę. W centrum miasta nie ma zakładników - potwierdziła katalońska policja. Furgonetka wjechała w tłum ludzi na chodniku na Placu Katalońskim. W miejscu wypadku było kilkadziesiąt osób. Jest 13 ofiar śmiertelnych i rannych, 15 osób jest w stanie ciężkim - informują władze Katalonii. Jeden z zamachowców zginął w strzelaninie z policją - donosi "La Vanguardia".
Do ataku doszło przed koszerną restauracją - podaje "Israel News Feed". Driss Oukabir z jednego z krajów z Maghrebu (prawdopodobnie Maroka) został zatrzymany w związku z zamachem. Drugą furgonetkę policja odnalazła w miejscowości Vic, kilkadziesiąt kilometrów od Barcelony. Prawdopodobnie miała służyć zamachowcom do ucieczki.
Policja zamknęła okoliczne ulice i ewakuowała ludzi ze sklepów obok słynnego deptaku La Rambla. Metro i pobliska stacja kolejowa zostały zamknięte.
Hiszpańska policja apeluje, żeby omijać rejon Placu Katalońskiego i La Rambla.