FOZZ przedawniony?
(Archiwum)
W tym roku nie będzie już kolejnych rozpraw w procesie FOZZ. Biegli nie zdążyli poprawić opinii, niezbędnej do wydania wyroku. Kolejny termin, do kiedy mają to zrobić, to 17 grudnia.
Z każdym dniem afera Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego jest coraz bliżej przedawnienia. Wczoraj minął kolejny termin przedstawienia opinii biegłych w tej sprawie. Wiele wskazuje na to, że największa afera gospodarcza III RP może zakończyć się bez prawomocnego wyroku.
Kierujący pracą biegłych Donald Chodak przed tygodniem wyjaśniał w przesłanym sądowi piśmie, że opóźnienie jest spowodowane złym stanem jego zdrowia i „stopniem skomplikowania materiału”.
Pierwsza opinia dotycząca strat poniesionych przez Skarb Państwa powstała w latach 90. W marcu 2003 roku sąd uznał jednak, że nie spełnia ona wymogów merytorycznych. Powstał więc nowy zespół biegłych (składający się z części składu zespołu poprzedniego), który od marca 2004 ponownie rozpoczął opracowywanie ekspertyzy. Na rozprawie 27 października sąd wskazał braki w drugiej opinii i zobowiązał biegłych do poprawienia jej do 26 listopada.
Sąd ma coraz mniej czasu na wydanie prawomocnego wyroku w sprawie FOZZ. Proces toczy się, z przerwą, od 1993 roku. W 2005 r. zaczną się przedawniać zarzuty stawiane oskarżonym.
Proces dotyczy największej afery gospodarczej, na której w latach 1989-1990 polskie państwo miało stracić 354 mln zł. Pieniądze przeznaczone dla Funduszu, którego zadaniem był poufny wykup długów zaciągniętych przez PRL na Zachodzie w latach 70. i 80., zniknęły.
W 2001 roku proces przerwano, gdy ówczesna przewodnicząca składu sędziowskiego Barbara Piwnik została ministrem sprawiedliwości.
Na ławie oskarżonych zasiadają były szef FOZZ Grzegorz Żemek, jego zastępczyni Janina Chim, szef Rady Nadzorczej (do niedawna prezes) spółki Universal Dariusz Przywieczerski oraz troje innych biznesmenów. Grozi im do 10 lat więzienia. Nie przyznają się do zarzucanych czynów. Wszyscy odpowiadają z wolnej stopy.