Firmy sprawdzą, czy pracownik jest zaszczepiony? Gowin za rozszerzeniem obostrzeń
- Jestem zdecydowanym zwolennikiem wprowadzenia tego typu obostrzeń - powiedział Jarosław Gowin, zapytany o to, czy pracownicy powinni mieć obowiązek okazywania swoim pracodawcom zaświadczeń o szczepieniu na COVID-19. Poseł wypowiedział się też na temat możliwego polexitu.
O aktualnej sytuacji epidemicznej Jarosław Gowin wypowiedział się w czwartek na antenie TVN24. Szefa Porozumienia zapytano, czy jego zdaniem rząd powinien nałożyć na pracowników firm obowiązek okazywania wyników testu na koronawirusa lub zaświadczeń potwierdzających przyjęcie szczepionki.
- Tak, jestem zdecydowanym zwolennikiem wprowadzenia tego typu obostrzeń. Domagałem się tego od wielu miesięcy jako minister odpowiedzialny za gospodarkę. (…) Owszem, jeżeli ktoś nie chce się szczepić, to niech to nie będzie obowiązkowe, ale w takim razie taka osoba narusza wolność i bezpieczeństwo innych osób i musi się liczyć z określonymi sankcjami - tłumaczył poseł w "Kropce nad I".
Jak dodał, "w przypadku niektórych zawodów wymóg szczepień może zostać wprowadzony jako obligatoryjny".
Zobacz też: Ryszard Czarnecki z nową funkcją. Polityk komentuje
"Lex TVN". Gowin o wecie Senatu: Zrobię wszystko, żeby było podtrzymane
Gowin odniósł się również do komentowanej od wielu tygodni nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zwanej jako "Lex TVN". Projekt został odrzucony przez Senat i trafił z powrotem do Sejmu.
- To jest kompromitacja KRRiT, ale oprócz tego ta sytuacja wystawia bardzo złe świadectwo Polsce na zewnątrz. (...) Nie jest wcale przesądzone, że weto senackie zostanie odrzucone. Zrobię wszystko, żeby było podtrzymane - zapewnił były wicepremier.
Zaznaczył, że to właśnie kontrowersyjna nowelizacja była powodem, dla którego "nie chciał dłużej firmować działań rządu". - "Lex TVN" to było dla mnie przekroczenie jakiejkolwiek akceptowalnej granicy kompromisu - dodał Jarosław Gowin.
Konflikt polskiego rządu z UE. Gowin mówi o polexicie
Pod koniec września Trybunał Konstytucyjny ma ogłosić orzeczenie ws. nadrzędności prawa polskiego nad unijnym. Mimo krytyki ze strony opozycji oraz unijnych polityków premier Mateusz Morawiecki oświadczył już, że nie wycofa swojego wniosku.
- Gdyby Trybunał Konstytucyjny orzekł o wyższości prawa krajowego nad unijnym, de facto oznaczałoby to faktyczne wyjście Polski z Unii Europejskiej - stwierdził Jarosław Gowin, podkreślając, że "jeżeli orzeczenie TK będzie po myśli Kaczyńskiego, to wszyscy mamy problem"
Jednocześnie dodał, że "to oczywiście nie oznacza żadnego wyjścia Polski z UE". - Nie wierzę w Polexit. Problemem jest systematyczne obniżanie pozycji Polski na w UE, czy teraz po konflikcie z Amerykanami na arenie międzynarodowej - powiedział polityk.
Przeczytaj również: Wniosek premiera do TK zostanie wycofany? Fogiel: Nie ma takich planów
Źródło: TVN24