PolskaFinowie kończą półroczne przewodnictwo w UE

Finowie kończą półroczne przewodnictwo w UE

Finlandia, która kończy półroczne przewodnictwo w Unii Europejskiej, wśród sukcesów wymienia "mówienie jednym głosem" Unii z Rosją na szczycie w Lahti i przyjęcie nowego porozumienia w sprawie dalszego rozszerzenia UE. Porażki tłumaczy niezreformowanym systemem decyzyjnym w Unii.

27.12.2006 | aktual.: 27.12.2006 13:14

Helsinkom nie udało się osiągnąć porozumienia w wielu kluczowych sprawach, takich jak np. dyrektywa o maksymalnym tygodniowym czasie pracy w UE, przekazywanie skazanych czy negocjacje w sprawie nowego strategicznego porozumienia z Rosją.

Te porażki Finowie usprawiedliwiają tym, że w liczącej 25 członków Unii bez reformy systemu głosowania w Radzie UE coraz trudniej osiągnąć jednomyślność.

W Unii liczącej 25 - i więcej - członków jest coraz trudniej uzyskać zgodę wszystkich. To rzeczywistość. Jestem pewny, że kolejne przewodnictwa będą miały podobny problem - powiedział fiński premier Matti Vanhanen w czasie grudniowej konferencji w Brukseli.

Podkreślił natomiast, że fińskiemu przewodnictwu udało się sfinalizować prace nad REACH-em (pakiet legislacyjny dotyczący substancji chemicznych), dyrektywą o liberalizacji usług i siódmym programem ramowym na rzecz badań i rozwoju technologicznego. Złośliwi zauważyli, że kluczowe porozumienia w dwóch ostatnich projektach zawarto jeszcze w pierwszym półroczu, za austriackiego przewodnictwa w UE.

Finowie bezskutecznie starali się też doprowadzić do porozumienia w sprawie stosowania tzw. klauzuli pomostowej, przewidzianej w traktacie nicejskim, która znosi prawo weta w sprawach dotyczących walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością (współpraca sądownicza w sprawach karnych).

Polska komisarz ds. regionalnych Danuta Huebner potwierdziła "realność" blokady procesu decyzyjnego w UE, co potwierdza - jej zdaniem - potrzebę nowego traktatu. Potrzebujemy reformy systemu podejmowania decyzji w UE, ostatnie tygodnie to pokazują. (...) Rada UE nie działa sprawnie - powiedziała komisarz.

W jej ocenie, w ciągu ostatniego półrocza - pod kierownictwem Finlandii - "Unia zdała dwa główne egzaminy". Po pierwsze w sprawie stosunków z Rosją udowodniliśmy, że udaje nam się mówić jednym głosem z Rosją i Niemcy, które przejmują pałeczkę, będą mieć ułatwione zadanie - przewiduje Huebner.

Dowodem coraz większej jedności państw UE w stosunkach z Rosją jest m.in. solidarność z Polską w jej sporze handlowym z Rosją, a także nieprzyjęcie przez poszczególne stolice państw UE rosyjskiej propozycji podpisywania dwustronnych umów handlowych z Rosją.

Druga rzecz, jaka udała się Unii w tym półroczu to - zdaniem komisarz - osiągniecie konsensusu w sprawie negocjacji z Turcją. Finlandia nie zdołała przekonać Ankary do respektowania unii celnej z Cyprem, co w konsekwencji skończyło się częściowym zawieszeniem przez UE negocjacji członkowskich.

Wybrnęliśmy w dobrym stylu, kontynuując proces negocjacji, a jednocześnie pokazaliśmy, że to nie jest proces automatyczny, ale świadomy - uważa Huebner.

Szef komisji budżetowej Janusz Lewandowski (PO), który z w imieniu Parlamentu Europejskiego negocjował z Finami przyszłoroczny budżet, nie ukrywa, że ma mniej przychylne zdanie o fińskim przewodnictwie.

Nie było to przewodnictwo na miarę oczekiwań i wizerunku Finlandii jako kraju sukcesu - ucieleśnienia modelu socjalnego i innowacji - powiedział. Wytknął Finom samotne i długotrwałe dążenie do cięć w wydatkach administracyjnych w budżecie UE, czego konsekwencją miały być redukcje w rekrutacji nowych pracowników, głównie z nowych państw UE.

Zdaniem Lewandowskiego, "ta gorączkowa chęć przenoszenia postulatów taniego państwa na Europę" wynikała z sytuacji wewnętrznej Finlandii i przedwyborczej kampanii w tym kraju. W rezultacie negocjacje budżetowe były dłuższe i bardziej nerwowe niż się spodziewano.

Dziennikarze obsługujący wydarzenia w Unii Europejskiej docenili fakt, że fińskie przewodnictwo upubliczniło sporą część posiedzeń ministerialnych, prowadząc je "przy otwartych drzwiach", a dokładnie transmitując obrady na żywo na ekranie w sali prasowej. Mam nadzieję, że ten zwyczaj zostanie podtrzymany przez kolejne przewodnictwo - powiedział szef liberałów w Parlamencie Europejskim Graham Watson.

Od 1 stycznia przewodnictwo w Unii obejmują Niemcy. Jako swój priorytet zapowiadają prace na przyjęciem, po pewnych zmianach, unijnej konstytucji.

Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)