Finlandia podjęła decyzję. Zagrożenie wciąż istnieje
Fińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ogłosiło, że podjęło decyzję o przedłużeniu zamknięcia granic z Rosją. Wciąż aktualne są obawy przed napływem migrantów.
Pod koniec zeszłego roku, Finlandia zamknęła swoją 1340-kilometrową granicę lądową ze względu na nagły napływ osób ubiegających się o azyl. Gwałtowny wzrost nastąpił niedługo po przystąpieniu Finlandii do sojuszu NATO. Większość migrantów pochodzi z Bliskiego Wschodu i Afryki, zwłaszcza z Afganistanu, Egiptu, Iraku, Somalii, Syrii i Jemenu.
Fińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ogłosiło, że zamknięcie granic z Rosją zostanie przedłużone poza obecny termin, który wygasa 14 kwietnia, aż do odwołania. Decyzja została podjęta z obawy, że do kraju z Rosji wciąż mogą przybywać migranci.
"Rosja wykorzystuje instrumentalną migrację przeciwko Finlandii. Z informacji dostarczonych przez władze publiczne wynika, że ryzyko wznowienia i rozszerzenia zinstrumentalizowanej migracji, jak widać wcześniej, pozostaje prawdopodobne" – stwierdziło fińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
– Władze fińskie postrzegają tę sytuację jako sytuację długoterminową. Tej wiosny nie zaobserwowaliśmy niczego, co pozwalałoby nam stwierdzić, że sytuacja znacząco się zmieniła – stwierdziła w oświadczeniu minister spraw wewnętrznych Mari Rantanen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moment katastrofy samolotu Ił-76 w Rosji. Na pokładzie byli jeńcy wojenni
Gen. Jaakkola o zagrożeniu militarnym
Nowy dowódca fińskich sił zbrojnych gen. Janne Jaakkola stwierdził, że ze strony Rosji nie grozi Finlandii szczególne zagrożenie militarne, jest też mało prawdopodobne, aby Rosja przetestowała art. 5 traktatu waszyngtońskiego NATO, który zobowiązuje członków Sojuszu do kolektywnej obrony.
Według nowego dowódcy, który objął stanowisko z początkiem kwietnia, celem Rosji jest "osiągnięcie jak najlepszej pozycji militarnej na Ukrainie w celu uzyskania jak najlepszych możliwości negocjacyjnych na szczeblu politycznym", tj. w kontekście wyborów prezydenckich w USA.
Źródło: Reuters, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski