Według Klausa, podstawowym sporem europejskim jest obecnie to, czy Europa i mieszkający w niej ludzie mają potrzebę odrzucenia idei państwa jako fundamentalnej podstawy kontynentu na rzecz stworzenia jednego supernarodowościowego państwa z równoległym wzmacnianiem niższych niż państwo tworów regionalnych.
Pisząc o zwolennikach głębokiej integracji europejskiej Vaclav Klaus oświadczył, że dla wielu motywacją jest wyzwolenie się spod demokratycznej kontroli w ramach państw, chęć wejścia do dobrze wynagradzanej warstwy biurokratycznej czy okazja (zwłaszcza dla intelektualistów) do świadczenia usług doradczych.
Czeski prezydent uważa, że "rozwiązanie europejskiego równania" możliwe jest jedynie kosztem "raczej milczącej europejskiej mniejszości, która nie tylko nie jeździ do Brukseli, ale nawet nie dochodzi tam jej głos". Jego zdaniem, tych, którzy na tym zyskają, będzie mniej niż tych, którzy stracą. Klaus wierzy więc, że wyniki ostatniego szczytu w Brukseli przyniosą poważne dyskusje o europejskiej przyszłości.