Feralna bażantarnia w Maniszewie
Na 110 tys. zł szacuje się straty spowodowane pożarem bażantarni w Maniszewie pod Słubicami, który wybuchł w sobotę w nocy. Według inforamcji podanych przez gorzowską straż pożarną, incydent nie spowodował ofiar.
23.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Pożar wybuchł około drugiej w nocy na terenie firmy zajmującej się hodowlą i eksportem bażantów. Doszczętnie spalił się drewniany budynek o powierzchni 720 m kw. przeznaczony do hodowli bażantów. Wewnątrz nie było ptaków. Straty oszacowano na 110 tys. zł, strażacy uratowali mienie o wartości około 40 tys. zł.
W akcji uczestniczyło sześć zastępów straży pożarnej. Gaszenie ognia trwało do piątej rano. Straż i policja usiłuje ustalić przyczynę pożaru.
Jest to drugi poważny pożar w tym roku na terenie firmy w Maniszewie. Na początku maja na terenie fermy spłonęło 2,5 tys. piskląt bażantów. Straty wyniosły 80 tys. zł. (ajg)