Estońcy dyplomaci sterroryzowani w Moskwie
Estońskie MSZ wystosowało do Rosji
notę dyplomatyczną, w której wyraża najgłębsze oburzenie i
sprzeciw wobec ataków na ambasadę estońską w Moskwie - powiedział
w rzecznik resortu.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zamieszki-w-estonii-ws-usuniecia-pomnika-6038644799275649g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zamieszki-w-estonii-ws-usuniecia-pomnika-6038644799275649g )
Zamieszki w Estonii ws. usunięcia pomnika
Władze estońskie poinformowały, że ambasada ich kraju w Moskwie jest "oblegana" i obrzucana kamieniami przez manifestantów niezadowolonych z usunięcia pomnika żołnierzy radzieckich w Tallinie.
W nocie MSZ napisano, że życie i zdrowie pracowników estońskiej ambasady w Moskwie i członków ich rodzin jest wystawione na bezpośrednie niebezpieczeństwo. Ministerstwo domaga się pilnego wypełnienia przez Rosję obowiązku zapewnienia estońskim dyplomatom akredytowanym w Moskwie bezpieczeństwa i swobody poruszania się.
Wokół ambasady Estonii w Moskwie panuje sytuacja przypominająca terror psychologiczny - powiedział prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves. - Ponad 20 obywateli estońskich znajduje się wewnątrz budynku ambasady, jakby byli zakładnikami.(...) Inni obywatele estońscy nie mają wstępu do środka.
Minister spraw zagranicznych Estonii Urmas Paet powiedział natomiast w estońskim radiu, że "pracownicy ambasady w Moskwie są od czterech dni otoczeni". Udało nam się wyprowadzić jedną ciężarną pracownicę i jej dziecko, ale inni nie mogą ani wejść, ani wyjść - zaznaczył.
Ponieważ Rosja narusza międzynarodowe zobowiązania w dziedzinie ochrony przedstawicieli dyplomatycznych, wystąpimy do UE o podjęcie niezbędnych kroków wobec Federacji Rosyjskiej - podkreślił szef dyplomacji estońskiej.
Od piątku przed ambasadą Estonii w Moskwie młodzieżówka proputinowska "Nasi" organizuje manifestację. Według Paeta, stan bezpieczeństwa wokół ambasady pogorszył się w nocy w niedzieli na poniedziałek. Ściany budynku pomalowano graffiti, rzucano kamieniami, a przez całą noc puszczano na głos muzykę wojskową. Jak ocenił, w manifestacji uczestniczy około 600 osób.