Episkopat reaguje na plany rządu. "To jest dyskryminacja"
- Niewliczanie oceny z religii i etyki do średniej ma charakter dyskryminacyjny - powiedział ks. prof. Piotr Tomasik. Konsultor KEP ocenił plany rządu dotyczące lekcji religii w szkołach.
Ks. prof. Piotr Tomasik, konsultor Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, zdecydowanie skrytykował projekt nowelizacji dotyczący prac domowych, który zakłada wyłączenie ocen z religii i etyki z obliczania średniej ocen uczniów. W trakcie konferencji prasowej, która odbyła się w Warszawie, wyraził swoje stanowisko w tej sprawie, twierdząc, że taka decyzja jest dyskryminująca dla uczniów uczęszczających na lekcje religii i etyki.
Od roku szkolnego 2007/08 do średniej ocen wliczane są nie tylko zajęcia obowiązkowe, ale również religia i etyka. Ks. prof. Tomasik podkreślił, że oceny z tych przedmiotów są odpowiednio skodyfikowane w przepisach Kościoła katolickiego oraz poszczególnych związków wyznaniowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Tego rodzaju decyzja dla uczniów chodzących na religię i etykę ma charakter dyskryminacyjny - ocenił konsultor KEP. Zwrócił uwagę, że nowelizacja nie wyłącza na przykład zajęć dodatkowych.
Wyjaśnił również, że jeżeli uczeń chodzi na mniej przedmiotów, to jest mniejsza dzielna, przez którą dzieli się sumę jego ocen. W związku z tym uczeń, który nie chodzi na religię czy etykę, sumę swoich ocen ma podzieloną przez mniejszą liczbę przedmiotów, dokładnie tak samo, jak osoby zwolnione na przykład z lekcji wychowania fizycznego.
Zmniejszenie liczby godzin
Ks. prof. Tomasik odniósł się również do planów zmniejszenia lekcji religii w szkołach z dwóch godzin do jednej w tygodniu. - Ustawa o systemie oświata wyraźnie wskazuje, że zmiany można dokonać, ale tylko w porozumieniu z władzami Kościołów i związków wyznaniowych - przypomniał. Dodał też, że "takiego projektu nie ma na razie w obiegu prawnym i konsultacyjnym" oraz że "program nauczania religii katolickiej oraz podręczniki opracowuje władza kościelna i podaje je do wiadomości kompetentnej władzy państwowej".
Skomentował również wypowiedź minister edukacji Barbary Nowackiej, która 13 grudnia w TVN24 powiedziała, że dwie godziny lekcji religii "to jest przesada". Zapowiedziała, że proponuje ograniczyć lekcje religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. - Jeżeli lekcja odbywa się w ramach szkoły publicznej, to szkoła finansuje całość edukacji - stwierdził ks. prof. Tomasik.
Pod koniec stycznia do konsultacji trafił projekt nowelizacji dotyczący prac domowych. W uzasadnieniu do projektu przypomniano, że nie są to zajęcia obowiązkowe: uczeń może chodzić na religię, etykę, zarówno na religię i etykę, jak i nie chodzić na żadne z tych zajęć. Projektowane rozporządzenie ma wejść w życie z dniem 1 września 2024 roku.