Elektroniczna karta zastąpi książeczkę zdrowia
Rewolucja w służbie zdrowia. Każdy Polak
dostanie elektroniczną kartę, bez której nie będzie mógł się
leczyć w ramach ubezpieczenia. Swój pomysł Andrzej Sośnierz,
prezes NFZ, chce wprowadzić już od przyszłego roku. Szczegóły
swego pomysłu Sośnierz ujawnił "Dziennikowi".
03.11.2006 | aktual.: 03.11.2006 05:41
Karty podobne do bankomatowych zastąpią tradycyjne książeczki. Będą dowodem ubezpieczenia - bez nich nie uzyskamy bezpłatnej pomocy lekarskiej w Polsce i w Europie. Nasza karta zapamięta wszystkie porady, operacje i inne świadczenia medyczne, z których skorzystaliśmy w ramach ubezpieczalni. Dopiero jej przeciągnięcie przez czytnik w gabinecie lekarskim będzie oznaczało, ze faktycznie skorzystaliśmy z porady czy zabiegu.
To ma przynieść spore oszczędności, bo w tej chwili szpitale i przychodnie często dopisują swoim pacjentom usługi, których nie wykonały. NFZ płaci te rachunki i nie może sprawdzić, czy nie jest oszukiwany. Chodzi o duże pieniądze: w przyszłym roku budżet NFZ wyniesie ok. 40 mld złotych.
Sośnierz zapowiada, że karta będzie udoskonalana. Z czasem pojawią się na niej m.in. dane pomocne w razie wypadku, jak grupa krwi właściciela oraz na co jest on uczulony.
Całe przedsięwzięcie będzie kosztowało ok. 450 mln złotych. Przetargi będą ogłoszone w przyszłym roku. Dokładnie za rok pierwsze karty trafią do pacjentów. (PAP)