Eksplodował samochód w Strefie Gazy, są ofiary
Lotnictwo izraelskie trafiło wczesnym rankiem rakietą miniwan poruszający się po jednej
z ulic miasta Gaza, głównego ośrodka należącej do Autonomii
Palestyńskiej Strefy Gazy. Zabity został działacz Hamasu, cztery
inne osoby zostały ranne.
04.11.2006 | aktual.: 04.11.2006 07:25
Jest to pierwszy sobotni atak na terenach Autonomii, stanowiący kontynuację trwającej od kilku dni, nasilonej operacji wojsk izraelskich na terytoriach palestyńskich, głównie w Strefie Gazy. W ostatnich dniach w podobnych atakach i starciach zginęło kilkudziesięciu Palestyńczyków, tylko w piątek około 20, w tym kobiety, dzieci i osoby cywilne.
Pierwsza sobotnia ofiara ataków izraelskich to Luaje al-Burnu, jeden z szefów lokalnej komórki związanego z Hamasem ugrupowania Brygady Ezzedine al-Kassam, odpowiedzialny za produkcję broni. Jego trafiony pociskiem rakietowym mały mikrobus stanął natychmiast w płomieniach - podają naoczni świadkowie.
Abu Obeida, rzecznik frakcji bojowej rządzącego w Autonomii, radykalnego ugrupowania Hamas potwierdził, że wszyscy jadący samochodem byli palestyńskimi bojownikami.
Armia izraelska potwierdziła przeprowadzenie sobotniego, porannego ataku, precyzując, że jego celem byli palestyńscy bojownicy.
Luaje al-Burnu jest 36. Palestyńczykiem zabitym przez siły izraelskie od środy. W piątek, który dla Palestyńczyków był jednym z najkrwawszych dni w ostatnich tygodniach, najbardziej dramatyczne wydarzenia rozegrały się w położonej w Strefie Gazy miejscowości Beit Hanun, gdzie po dramatycznym oblężeniu zburzony został meczet.