Ekspert w mocnych słowach ocenił briefing prezydent Warszawy: to była konferencja, której nie powinno być
• HGW wydała oświadczenie ws. reprywatyzacji, nie odpowiadała na pytania dziennikarzy
• Zdaniem Z. Lazar, eksperta ds. reputacji "to była konferencja, której nie powinno być"
• W jego ocenie pani prezydent popełniła dziś szereg błędów wizerunkowych, które nie powinny jej się zdarzyć w sytuacji kryzysowej
• "Wprowadza chaos i rodzi kolejne wątpliwości, zamiast je rozwiać"
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wróciła dziś do pracy i spotkała się dziennikarzami. O 7.20 przed siedzibą Agory zorganizowany został briefing prasowy, na którym szefowa stołecznego ratusza wydała oświadczenie ws. afery reprywatyzacyjnej. Przedstawiciele mediów nie mogli jednak zadawać pytań. Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała m.in. dyscyplinarne zwolnienia urzędników, zorganizowanie zewnętrznego audytu oraz zgłoszenie projektu dużej ustawy reprywatyzacyjnej. Po przedstawieniu stanowiska prezydent Warszawy udała się na wywiad do Radia TOK FM (Agora). Po powrocie ze stacji do ratusza zorganizowane zostanie kolejne spotkanie z dziennikarzami, na którym będą mogli zadać pytania.
- To była konferencja, której nie powinno być. Briefing, na którym dziennikarze nie mogą zadawać pytań, nie ma najmniejszego sensu. Wprowadza chaos i rodzi kolejne wątpliwości, oskarżenia i spekulacje, zamiast je rozwiać - mówi Wirtualnej Polsce ekspert ds. reputacji Zbigniew Lazar. W jego ocenie Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna w pierwszej kolejności odpowiedzieć na pytania wszystkich dziennikarzy, a dopiero później udać się na rozmowę do wybranej stacji. Odwrócenie tej kolejności jest zdaniem eksperta kolejnym błędem wizerunkowym prezydent Warszawy.
- W takich sytuacja nie wolno w żaden sposób faworyzować jednego medium, które być może uważamy za mniej nieprzyjazne. Dziennikarze są na to wyjątkowo wyczuleni, a poza tym to rodzi kolejne spekulacje i podejrzenia, że prezydent ma coś do ukrycia i boi się konfrontacji z przedstawicielami innych stacji - tłumaczy Lazar. Ekspert negatywnie ocenia również wczesną godzinę organizacji briefingu.
- Zorganizowanie przez panią prezydent briefingu prasowego o 7.20, wygląda tak, jakby zależało jej na tym, aby część dziennikarzy nie przyszła. To kolejny przykład antagonizowania mediów - ocenia rozmówca WP. I dodaje, że w pierwszym dniu po urlopie pani prezydent popełniła szereg błędów wizerunkowych, które tylko pogorszyły jej i tak już nie najlepszą sytuację.
- Gronkiewicz-Waltz zrobiła złe wrażenie. W sytuacji kryzysowej, w jakiej się znalazła powinno zależeć jej na osiągnięciu odwrotnego efektu. Ktoś jej źle doradza - mówi ekspert ds. reputacji.