Dziura ozonowa najmniejsza od 1988 roku. To dobra i zła wiadomość
Jeden globalny problem zmniejszył się kosztem narastania drugiego. Eksperci NASA przedstawili nowe dane.
04.11.2017 19:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wrześniu 2017 roku dziura ozonowa nad Arktyką była najmniejsza od 29 lat. Według obliczeń naukowców amerykańskiej Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej powierzchnia dziury wyniosła ok. 12,2 mln kilometrów kwadratowych - podaje serwis Futurism.
Częściowo wynikało to z klimatu, co wcale nie jest powodem do radości. Oznacza bowiem, że globalne ocieplenie postępuje. Wyższe temperatury w niskociśnieniowym układzie nad Arktyką, zwanym wirem arktycznym, uniemożliwiły formowanie się chmur w stratosferze. A to właśnie w nich zaczyna się proces prowadzący do reakcji niszczących warstwę ozonu.
Warunki pogodowe nad Arktyką były łagodniejsze. Wyższe temperatury spowolniły utratę ozonu - potwierdza szef grupy naukowców w Goddard Space Flight Center NASA.
Dobrą wiadomością jest to, że współpraca międzynarodowa daje efekty. Duży wpływ na zmniejszenie się dziury miało ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, do czego delegacje krajów z całego świata zobowiązały się w Kanadzie w 1987 roku. Dopiero teraz otwór w warstwie ozonu wrócił do rozmiaru, jaki miał w momencie podpisywania Protokołu Montrealskiego.
Gdyby nie zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych byłoby o wiele gorzej. Specjaliści nie mają wątpliwości, że wyeliminowanie szkodliwych związków (CFC) z czynników chłodzących np. w lodówkach i zamrażarkach musiało stać się faktem, bo inaczej groziłaby nam katastrofa.
Dopiero w 2070 roku dziura ozonowa wróci do rozmiaru z 1980 roku. Szacunki należą do ekspertów NASA, którzy jednocześnie ostrzegali, że gdyby redukcja emisji gazów cieplarnianych nie postępowała, to do 2065 roku warstwa ozonowa w zasadzie by nie istniała.
Warstwa ozonowa jest odpowiedzialna za filtrowanie promieniowania ultrafioletowego. Ginie, kiedy promienie słoneczne uderzają w aktywne chemicznie formy chloru i bromu pochodzące ze związków CFC.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.