#dzieńdobryPolsko Zmiany w ordynacji wyborczej. Jarosław Kaczyński testuje własne zaplecze?
- Ani nie jest to propozycja szczególnie rewolucyjna, ani antydemokratyczna, ani służąca wyłącznie PiS. Nie dałbym głowy, że wejdzie to w życie, w tej formule i od zaraz - tak o proponowanych przez PiS zmianach w ordynacji wyborczej powiedział na antenie WP Michał Karnowski ("wSieci"). Zasugerował, że Jarosław Kaczyński przeprowadza test na własnym zapleczu politycznym.
23.01.2017 | aktual.: 23.01.2017 12:42
Najważniejsze zmiany w ordynacji wyborczej do samorządu zakładają maksymalnie dwie kadencje na urzędzie wójta, burmistrza i prezydenta miast. Prezes PiS mówił też o potrzebie przeprowadzenia niewielkich zmian w okręgach wyborczych.
Kaczyński oznajmił, że jego ugrupowanie bierze pod uwagę, że Trybunał Konstytucyjny może zakwestionować część zmian. Co na to goście #dzieńdobryPolsko?
- Z pytaniem TK to są żarty, bo Trybunał jest wzięty - oznajmił Jacek Żakowski ("Polityka"). Sam pomysł - jego zdaniem - nie jest niedorzeczny, ale wprowadzanie go "wyraźnie" w intencji przejęcia władzy w samorządach jest ryzykowne.
- Gdyby prezes zaproponował: zróbmy to od wyborów 2022 roku, mogłaby się zacząć poważna debata, a tak robi się naparzanka polityczna. Wszyscy rozumieją, że chodzi o to, by wyeliminować gwiazdy, które stoją na drodze do przejęcia samorządów przez PiS. I to jest błąd. Polska potrzebuje poważnej debaty, a przez to, że cały czas jest możliwość zmieniania warunków najbliższych wyborów, debata jest niemożliwa - tłumaczył.
"To budzi opory wewnątrz PiS"
- Nie widzę żadnego związku z konstytucyjnością. Jest to absolutnie do przeprowadzenia - stwierdził z kolei Karnowski.
Przypomniał, że jeśli chodzi o gwiazdy, większość prezydentów dużych miast jest na progu odejścia, albo - jak Hanna Gronkiewicz-Waltz - zapowiedzieli, że nie będą startować.
- Chodzi tu więc o mniejsze ośrodki. To budzi opory wewnątrz PiS, bo ma jednak trochę samorządowców i to nie są ludzie, którzy się pojawili wczoraj - tłumaczył.
Karnowski podkreślił, że zna wiele miejsc, w których "odświeżenie" by się przydało, ale - jak mówił - jest też wiele miejsc, w których ludzie wybierają konkretnego wójta i mają poczucie, że to działa, zwłaszcza w najmniejszych miejscowościach.
Wybory samorządowe odbędą się jesienią 2018 roku.