Trwa ładowanie...
12-09-2006 08:01

Dyrygent chce wolności

12 września rozpocznie się posiedzenie sądu penitencjarnego, który rozpatrzy wniosek Wojciecha Kroloppa, byłego dyrygenta ,,Polskich Słowików’’, o warunkowe, przedterminowe zwolnienie. Do końca odsiadki zostały mu prawie 3 lata...

Dyrygent chce wolnościŹródło: Gazeta Poznańska
d8x6f7k
d8x6f7k

Wojciech Krolopp odbywający karę 6 lat pozbawienia wolności chciałby opuścić poznański areszt. 20 lipca byłemu dyrygentowi minęły 3 lata za kratami. Dzień wcześniej zwrócił się do sądu penitencjarnego z prośbą o warunkowe, przedterminowe zwolnienie – ze względu na stan zdrowia. Wniosek złożył sam, bez pośrednictwa adwokata. Nie widziałem go od ponad roku – przyznał adwokat Eugeniusz Michałek, procesowy obrońca dyrygenta. Zwróciliśmy się o opinię do aresztu oraz aktualną opinię lekarską, bo stan zdrowia osadzonego jest poważny– powiedział sędzia Waldemar Bąk z Wydziału Penitencjarnego poznańskiego Sądu Okręgowego.

Tak rzecze prawo

Przepisy mówią, że każdy, nie karany wcześniej skazany, ma prawo do warunkowego, przedterminowego zwolnienia po odbyciu połowy kary. Recydywista musi odczekać do dwóch trzecich odsiadki, a w przypadku poważniejszych przestępstw – trzech czwartych. Powyższych reguł nie stosuje się automatycznie. Skazany winien wykazać się dobrą opinią zakładu karnego, który pozytywnie oceni przebieg jego resocjalizacji. Samo dobre sprawowanie nie wystarczy... Jak mówi sędzia Waldemar Bąk, poprawne zachowanie jest obowiązkiem więźnia – nie jedyną przesłanką do wcześniejszego opuszczenia celi. Argumentem na korzyść skazanego może być też jego stan zdrowia czy sytuacja rodzinna. Decyzję sądu penitencjarnego można zaskarżyć, a odwołanie rozpatruje Sąd Apelacyjny.

Tak orzeka sąd

W lipcu 2004 r. Wojciech Krolopp został skazany na 8 lat pozbawienia wolności za molestowanie trzech nieletnich chórzystów. Dodatkowo poznański Sąd Rejonowy zakazał mu na 6 lat pracy z dziećmi i młodzieżą. Wyrok zaskarżył obrońca dyrygenta. W lutym ubr. odbyła się rozprawa odwoławcza przed Sądem Okręgowym. Podobnie jak wcześniejszy proces, toczyła się za zamkniętymi drzwiami. W drugiej instancji obrońca oskarżonego wywalczył 2 lata (m.in. wskutek zmiany kwalifikacji). Sam oskarżony stwierdził po ogłoszeniu wyroku: Ja się czuję pokrzywdzony, ja...

Tak odbywa karę

Były dyrygent przebywa w celi od połowy czerwca 2003 r. W marcu 2004 r., po opuszczeniu poznańskiego szpitala zakaźnego, został przeniesiony na pododdział chorych na AIDS więziennego szpitala. Podczas procesów, przed każdą rozprawą badał go lekarz. Podobno w więzieniu przy ul. Młyńskiej tylko raz wyszedł na spacer, ale inni aresztanci wystraszyli go ,,kocią muzyką’’ i wyzwiskami z okien.

d8x6f7k

Tak było, a będzie?

Po zatrzymaniu dyrygenta przed aresztem odbywały się solidarnościowe pikiety. Rodzice jego uczniów, przyjaciele demonstrowali z hasłami: ,,Wojtek, jesteśmy z Tobą”. Nie chcieli uwierzyć w jego winę... Dziś demonstracji raczej nie będzie, a znani poznaniacy: naukowcy, dyrygenci chórów, nie chcą się wypowiadać na temat ewentualnego zwolnienia dyrygenta. Dyrygent może liczyć jedynie na medialny komitet powitalny. Dziennikarze już wczoraj oblegali prezesa sądu i rzecznika, a najchętniej zostaliby obserwatorami dzisiejszego posiedzenia. Nie jest to możliwe, a nawet gdyby – nie byłoby miejsca– mówi sędzia Bąk.

Wiesław Michalski, adwokat

Skoro ustawodawca przewidział i określił przesłanki do warunkowego, przedterminowego zwolnienia... czyli: skazany się zresocjalizuje, dobrze się sprawuje i jego zdrowie jest zagrożone, nie ma podstaw, żeby odmówić. Ten człowiek za swój czyn otrzymał karę, odsiedział tyle, ile odsiedział. Skoro z warunkowego korzysta nawet zabójca, nie może być inaczej w tym przypadku. Tak, jak nie może być dyskryminacji z przyczyn rasowych, seksualnych oraz innych przepisów dla gejów i dla nie-gejów.

Przeszłość go dopadła

W maju 2003 r. policja zatrzymała podejrzanych o pedofilię: Wiesława M. i Rafała P., byłego chórzystę ,,Polskich Słowików’’. Wyznał on, że był wykorzystywany przez dyrygenta. Tak zaczęła się sprawa Kroloppa, a postępowanie karne toczyło się niemal równolegle z dziennikarskim śledztwem Marcina Kąckiego, w tym czasie reportera ,,Gazety Poznańskiej’’. 16 czerwca dyrygent został zatrzymany pod zarzutem molestowania nieletnich chórzystów. W 2004 rozpoczął się jego proces. Natomiast zatrzymani wcześniej dwaj pedofile w lutym 2004 r. dobrowolnie poddali się karze. 24-letni Rafał P. został skazany na 4 lata, a 25-letni Wiesław M. – na 3,5 roku.

Barbara SADŁOWSKA

d8x6f7k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d8x6f7k
Więcej tematów