Duma przegłosowała reformy administracyjne Putina
Rosyjska Duma Państwowa, izba niższa parlamentu, uchwaliła w pierwszym czytaniu kontrowersyjny projekt reformy administracyjnej radykalnie wzmacniającej władzę prezydenta Władimira Putina.
Za poprawkami zagłosowało 365 deputowanych, przeciwko było 44, zaś czterech posłów wstrzymało się od głosu. Zapowiadana od września zmiana znosi bezpośrednie wybory przywódców 89 tworzących Federację Rosyjską regionów. Jeżeli ustawa przejdzie cały proces legislacyjny, wtedy gubernatorów mianować będzie Kreml.
Twórcy nowego prawa umieścili też w nim zapis, według którego prezydent Rosji zgłasza kandydata na gubernatora, zaś kandydaturę zatwierdza miejscowy parlament. W praktyce deputowani mają jednak niewiele do powiedzenia - po dwukrotnym odrzuceniu prezydenckiego nominata, prezydent może bowiem rozwiązać izbę.
Ten ostatni zapis wywołał protesty jednego z najpotężniejszych regionalnych liderów - prezydenta Tatarstanu Mintimera Szajmijewa. Sprzeciwia mu się także prezydent innej autonomii - Baszkirii Murtaza Rachimow.
Przeciwko projektowi protestuje też liberalna i komunistyczna opozycja. Jej czwartkowe i piątkowe protesty ściągnęły jednak zaledwie po kilkaset osób w różnych miastach Rosji.
W czwartek Kreml zorganizował kontrmanifestacje zwolenników reformy. Na centralne place miast zwożono autobusami po 8-10 tysięcy osób, głównie studentów. Niektórzy powiedzieli radiu "Echo Moskwy", że nie wiedzą jaki jest cel demonstracji.
Opozycja uważa, że ustawa jest sprzeczna z konstytucją. Iwan Mielnikow, wiceszef Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF), największej siły antykremlowskiej opozycji, zapowiedział, że jego ugrupowanie razem z liberalnym Jabłokiem zwróci się ze skargą do Trybunału Konstytucyjnego.
Zwolennicy Putina twierdzą, że nowe prawo usprawnia państwo, zapewnia jego jedność i wzmacnia funkcjonowanie władzy. Gubernatorzy i prezydenci autonomicznych republik uważani byli dotychczas za grupę najbardziej wpływowych po prezydencie polityków. (reb)
Jakub Kumoch