Duda spotka się z "tymi, którzy strzegą granicy". Skrytykował Tuska
Prezydent Andrzej Duda zamierza spotkać się "z tymi, którzy strzegą polskiej granicy". Nie sprecyzował czy chodzi tylko o funkcjonariuszy straży granicznej i żołnierzy, czy też będzie rozmawiał z członkami tzw. Ruchu Obrony Granic. Stwierdził jedocześnie, że jest wdzięczny obywatelskim patrolom za ich działania.
Co musisz wiedzieć?
- Prezydent Andrzej Duda zamierza wybrać się na spotkanie "z tymi, którzy strzegą polskiej granicy".
- Głowa państwa nie sprecyzowała, czy będzie rozmawiał też z członkami obywatelskich patroli.
- Skrytykował też Donalda Tuska za "gwałtowne reakcje na to, że powstają takie grupy obywatelskie".
- Rzeczywiście wybieram się na spotkanie z tymi, którzy strzegą polskiej granicy, którym jestem zresztą ogromnie wdzięczny - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas rozmowy z dziennikarzami w Watykanie.
- Nie pierwszy raz odwiedzę funkcjonariuszy i żołnierzy strzegących naszej granicy po to, żeby z nimi porozmawiać, jeszcze raz podziękować i też w jakimś sensie pożegnać się w tej mojej jeszcze cały czas obecnej roli, ale dobiegającej końca. Więc to przede wszystkim będzie moje podziękowanie dla nich - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obywatelskie zatrzymania? Poseł Konfederacji o "patrolach" na granicy
Duda, komentując przywrócenie kontroli na granicy, stwierdził, że taka kwestia pojawiła się już podczas rozmowy z Angelą Merkel w 2015 roku, gdy dyskutowano o relokacji uchodźców. Prezydent miał przekonywać ówczesną kanclerz Niemiec, że jeśli relokowani uchodźcy będą uciekali z Polski na zachód, to Berlin zdecyduje o zamknięciu granic.
- Niestety, jak pokazał czas, moje słowa okazały się prorocze, bo Niemcy wprowadzili rzeczywiście kontrolę nad całym szeregu swoich granic. Mówiłem wtedy pani kanclerz, że to będzie zagrażało podstawowym swobodom w Unii Europejskiej, żeby tego po prostu nie robili, żeby nie dokonywali tej przymusowej relokacji i rzeczywiście to się niestety stało - mówił.
"Zdumiony reakcjami premiera"
- Dzisiaj problemem są migranci, których się do nas nielegalnie przemieszcza z Niemiec. To są trendy, które muszą być zatrzymane, bo po pierwsze, jest to bezprawie, po drugie, polskie społeczeństwo sobie tego nie życzy i są reakcje w postaci właśnie tych grup obywatelskich, które strzegą granicy - powiedział.
Skrytykował też szefa rządu. - Jestem zdumiony tymi gwałtownymi reakcjami premiera Tuska na to, że powstają takie grupy obywatelskie, które strzegą granicy, bo ludzie po prostu, według mnie, pomagają właśnie straży granicznej w realizacji jej zadania. To są ludzie, którzy chcą to robić z dobrej woli, żeby chronić bezpieczeństwo Polski, swoje i swoich rodzin - przekonywał.
- Pierwszy powiedziałem, że dziękuję za to i nadal za to dziękuję, za taką postawę gotowości służenia, wsparciu, obrony granic Rzeczypospolitej, bo to jest niezwykle cenne - mówił.
Za "grupą obywatelską" Ruchu Obrony Granic stoi Robert Bąkiewicz, który startował z list PiS do Sejmu. Akcję wspierają też radni oraz posłowie oraz lokalni radni Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj więcej: