Dramat pod Starachowicami. Trzy ofiary pożaru
Tragiczny pożar w niedzielny poranek w Kałkowie w pow. starachowickim w Świętokrzyskiem. W ogniu stanął dom jednorodzinny. Trzy osoby nie żyją - przekazały służby.
Pożar domu jednorodzinnego w Kałkowie (woj. świętokrzyskie) wybuchł w niedzielę rano przed godz. 8. - Po dojechaniu straży na miejsce okazało się, że płonie jednorodzinny, dwupiętrowy budynek mieszkalny - relacjonuje w rozmowie z WP st. kpt. Konrad Dąbrowski, rzecznik prasowy starachowickich strażaków.
Dodał, że w pożarze zginęły trzy osoby, a tożsamość jednej z nich na razie nie jest znana.
- Dwie osoby, 73-latek i 49-latek zostali wyciągnięci przez strażaków z tego domu i reanimowani na zewnątrz. Niestety, lekarz, który przyjechał na miejsce, stwierdził zgon obydwu mężczyzn - powiedział z kolei PAP mł. asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach.
Zobacz też: Konflikt Rosja-Ukraina. Wicemarszałek Senatu: To jest czas próby dla wszystkich
Jak wyjaśnił strażak, ratownicy znaleźli w zgliszczach zwęglone zwłoki trzeciej osoby. To jej tożsamość jest ustalana i potwierdzana.
- Na miejscu cały czas pracują nasi funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora - przekazał Kusiak w niedzielne przedpołudnie.
Jak przekazał PAP oficer dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa, pożar wybuchł w dwupiętrowym budynku murowanym, a spłonęło jego wnętrze. W działaniach brało udział siedem zastępów straży, około 25 strażaków.
Przyczyny pożaru na razie nie są znane.
Przeczytaj też:
Źródła: WP, PAP