Donald Tusk: walki o krzesło nie będzie
Premier Donald Tusk powiedział, że
będzie jeszcze wspólnie z prezydentem Lechem Kaczyńskim starał się
o dwa miejsca dla Polski na nieformalnym szczycie UE 1 marca.
Jeśli nie będzie dwóch miejsc, na pewno z prezydentem dojdziemy do
porozumienia - zapewnił Tusk.
25.02.2009 | aktual.: 25.02.2009 19:03
Źródła w czeskim przewodnictwie UE poinformowały, że na szczyt 1 marca zaproszono tylko po jednej osobie z każdego kraju Unii. W szczycie chcą uczestniczyć zarówno premier, jak i prezydent.
- Rozmawiałem o tym z prezydentem (podczas szczytu społecznego w Pałacu Prezydenckim)
. Jeszcze wspólnie będziemy starali się, aby były dwa miejsca - powiedział premier, pytany przez dziennikarzy o to, kto usiądzie w Brukseli za stołem.
Szef rządu zapewnił, że jeśli nie będzie dwóch miejsc, na pewno z prezydentem dojdą do porozumienia. - Powiedzieliśmy to sobie, że na pewno dojdziemy do porozumienia. Jestem spokojny - dodał Tusk.
- Wy będziecie mieli trochę mniej frajdy, bo jak nie iskrzy, to jest trochę mniej materiałów, ale muszę was zmartwić. Intuicja mi mówi, że nie będzie ciekawych materiałów - mówił premier dziennikarzom.
Pytany o sprawę "drugiego krzesła" dla Polski, Lech Kaczyński powiedział na konferencji prasowej, że nie wszystkie elementy zostały jeszcze ustalone. - Porozumieliśmy się, ale na czym to porozumienie polega - okaże się jutro, pojutrze - mówił.
- Walki o krzesło nie będzie? - padło pytanie. - Strasznie byście pewnie chcieli, żeby była, byłoby ciekawie - mówił żartobliwie prezydent i dodał: Będziecie się nudzić.
Wcześniej szef Kancelarii Lecha Kaczyńskiego Piotr Kownacki mówił, że nie przewiduje, aby w Brukseli zabrakło miejsc dla przedstawicieli Polski. - Nie przewiduję takiej możliwości, że polscy przedstawiciele nie będą mieli gdzie usiąść - dodał.