Donald Tusk oszczędza. Żadnych nagród i premii dla urzędników

Od momentu zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska w Kancelarii Premiera nie wypłacono żadnych nagród i premii. Jedyną pulą środków, które wydatkowano, były tzw. dodatki uznaniowe. Wydano na nie ponad 350 tys. zł.

Kancelaria Donalda Tuska nie wypłaciła ani nagród, ani premii swoim urzędnikom
Kancelaria Donalda Tuska nie wypłaciła ani nagród, ani premii swoim urzędnikom
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Sylwester Ruszkiewicz

- W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w okresie od 13 grudnia 2023 r. do dnia 25 marca 2024 r. wypłacono dodatki mające charakter uznaniowy (a więc z wyłączeniem dodatku stażowego, dodatku funkcyjnego, dodatku służby cywilnej) w wysokości 354 819,99 zł brutto, z czego ponad 80 proc. tej kwoty dotyczyło wypłaty dodatków przyznanych w okresie przed 13 grudnia 2023 r. W tym okresie nie były wypłacane nagrody i nie były wypłacane premie – precyzuje sekretarz stanu Grzegorz Karpiński w odpowiedzi na zapytanie poselskie posła PiS Łukasza Kmity.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z nieoficjalnych ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że brak nagród i premii wiąże się m.in. z oszczędnościami związanymi z wynikami analizy wydatków w KPRM pod rządami poprzedniej władzy. Przypomnijmy, że w połowie grudnia szef Kancelarii Premiera Jan Grabiec ujawnił, że budżecie KPRM odnotowano brak 3 milionów złotych, co oznacza równocześnie, że w kasie nie ma pieniędzy na wypłaty dla pracowników.

"Analiza wydatków Kancelarii wykazała, że głównym powodem braku funduszy są przede wszystkim odprawy dla ministrów dwutygodniowego rządu Mateusza Morawieckiego, które nie zostały przewidziane w budżecie KPRM. Zsumowane odprawy niektórych ministrów, za dwutygodniowy okres zatrudnienia, wyniosły ponad 200 tysięcy złotych" – informował Jan Grabiec.

Jak podał TVN24, członkowie dwutygodniowego rządu Mateusza Morawieckiego otrzymali wynagrodzenia w łącznej wysokości blisko 785 tysięcy złotych brutto. Do tego trzeba doliczyć ekwiwalent za niewykorzystany urlop w wysokości prawie 534 tysięcy złotych. Z kolei "Fakt" w październiku ub. roku ujawnił, że na nagrody w KPRM w latach 2019-2023 wydano 14,8 mln zł.

Co ciekawe, według wstępnych ustaleń audytu wewnętrznego w KPRM na finiszu rządów Mateusza Morawieckiego w jego Kancelarii zatrudniono ponad stu nowych ludzi. Mogło to mieć związek z kampanią wyborczą. Pojawiły się stanowiska, które określane były jako eksperckie, a nowi pracownicy zostali zatrudnieni poza korpusem służby cywilnej.

Z pisma Sekretarza Stanu Grzegorza Karpińskiego wynika, że gro tych osób już nie pracuje w KPRM. - Na dzień 1 stycznia 2023 r. pracownicy zatrudnieni na podstawie umowy o pracę zajmowali 1051,975 etatów. Rok później 669,875 etatów. Na dzień 29 lutego 2024 r. pracownicy zatrudnieni w KPRM na umowę o pracę zajmowali 653,925 etatów – informuje minister Grzegorz Karpiński.

I jak dodaje, w zestawieniu nie są ujęte osoby na urlopach bezpłatnych i wychowawczych, asystenci i doradcy polityczni. Ale to raptem dodatkowo kilkunastu urzędników.

Dla porównania na koniec 2015 roku w KPRM zatrudnionych było 555 osób, a osiem lat później ta liczba wynosiła już 769 etatów, by wzrosnąć do ponad 1000 za rządów PiS.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
donald tuskkprmszef kprm
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (171)