PolitykaDonald Tusk nie chwali się swoimi planami. "Politycy to wyjątkowo rozplotkowane środowisko"

Donald Tusk nie chwali się swoimi planami. "Politycy to wyjątkowo rozplotkowane środowisko"

W powrót Donalda Tuska do Polski zaczyna wierzyć coraz więcej osób. Zwolennicy komplementują byłego premiera w mediach, prawicowe media nim "straszą". Tymczasem współpracująca w przeszłości z politykiem Julia Pitera sprowadza wszystkich na ziemię.

Donald Tusk nie chwali się swoimi planami. "Politycy to wyjątkowo rozplotkowane środowisko"
Źródło zdjęć: © East News | EMMANUEL DUNAND
Anna Kozińska

21.12.2018 | aktual.: 28.03.2022 08:28

Donald Tusk pytany o powrót do polskiej polityki, nie odpowiada wprost. W jego wypowiedziach nie brakuje jednak aluzji, a jego zachowanie jest odczytywanie jako sprawdzian - czy Polacy go u siebie chcą. To daje politykom i mediom powody do spekulacji.

Ucina je Julia Pitera, podkreślając, że nikt, poza samym szefem Rady Europejskiej, nic nie wie na ten temat. - Pracowałam dla Donalda Tuska wystarczająco długo, by wiedzieć, że decyzje podejmuje on absolutnie w samotności i nie ma zwyczaju dzielenia się swoimi planami. O najważniejszych sprawach decyduje w taki sposób, iż naprawdę nikt poza nim samym nie zna planowanego finału - zaznacza w rozmowie z portalem natemat.pl.

Mówi też coś, co może zaboleć niektórych jej kolegów i przeciwników. - Tusk dobrze wie, że politycy są wyjątkowo rozplotkowanym środowiskiem - dodaje Pitera.

Co ona sama planuje? - Obecność w Parlamencie Europejskim była dla mnie szalenie ważna, była bardzo istotnym doświadczeniem, ale nie ukrywam, że polityka krajowa mnie przyciąga. Mam jednak czas na konkretne decyzje. Jeszcze pół roku pracy PE w tej kadencji przede mną - tłumaczy.

"Tak wygląda miłość PiS do Europy"

Odnosi się też do zbliżających się wyborów do europarlamentu. Jej zdaniem PiS jest antyunijny. I podaje dwa argumenty.

- Gdy jeżdżę po Warszawie i rozglądam się za symbolami UE, próżno ich szukać na instytucjach rządowych. Szczególnie kuriozalny obrazek widać przed Ministerstwem Infrastruktury. Na jego gmachu wisi sześć polskich flag, nie ma ani jednej unijnej! A przecież to resort, który najwięcej wydaje unijnych funduszy. Oto, jak wygląda ta miłość PiS do Europy - mówi Pitera.

I dodaje: - Niedawno czytałam na przykład o panu Edwardzie Kokoszce, radnym powiatowym PiS z Siedlec, który chce, by z sali posiedzeń rady powiatu siedleckiego usunięto flagę unijną. I to się dzieje w Siedlcach, gdzie pieniądze z UE wydawane są na potęgę...

Źródło: natemat.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (223)