Donald Tusk: jesteśmy umówieni na debatę z Kaczyńskim

Donald Tusk: jesteśmy umówieni na debatę z Kaczyńskim

16.02.2014 10:24, aktualizacja: 16.02.2014 16:14

Jeśli ktoś w Polsce wie, gdzie te miliardy są zakopane, to ja będę najszczęśliwszym premierem w Europie. PiS-owi łatwo przychodzi formułować obietnice, ale warto o tym porozmawiać - powiedział Donald Tusk. PiS zobowiązał się wprowadzić comiesięczny dodatek rodzinny w kwocie 500 zł na drugie i na kolejne dzieci do 18. roku życia. - Mogę przeprosić i poprosić, jeśli to polepszy debatę publiczną. Proszę o debatę z Jarosławem Kaczyńskim - dodał premier. - "Tak" dla debaty z Donaldem Tuskiem, ale musi być ona merytoryczna. Szczegóły przedstawimy jutro na konferencji – powiedział Adam Hofman z PiS w TVN24. Odpowiedź Tuska była natychmiastowa: "fajnie, jesteśmy umówieni".

Premier w sobotę domagał się debaty z prezesem PiS, w niedzielę ponowił apel. - Prezes Jarosław Kaczyński stanie do debaty z premierem, ale pod pewnymi warunkami - zapowiedział w sobotę rzecznik PiS Adam Hofman, odpowiadając na apel Tuska. - Tusk powinien rozliczyć się ze swoich rządów i przeprosić za zmarnowany czas - dodał rzecznik PiS Hofman. Dodał, że ponadto Donald Tusk powinien pokazać program na poziomie takich konkretów, jak to zrobił PiS podczas sobotniego kongresu partii w Warszawie.

Prorodzinna ofensywa PiS

W sobotę PiS przedstawił nowy program partii, który zakłada m.in., że Polska powinna wydawać na politykę prorodzinną ok. 4 proc. PKB. PiS zobowiązuje się wprowadzić comiesięczny dodatek rodzinny w kwocie 500 zł na drugie i na kolejne dzieci do 18. roku życia.

Premier podkreślił, że otwarta i uczciwa rozmowa jest ważna w momentach, gdy zbliżają się wybory albo pojawiają się poważne projekty społeczne. - Gdy słyszę bardzo fajny pomysł tak naprawdę - i nie będę drwił - żeby w Polsce na każde drugie i kolejne dziecko państwo płaciło 500 zł miesięcznie, jeśli dobrze zrozumiałem propozycję opozycji, to właściwie nie ma co czekać na jakieś kolejne wybory. Jestem gotów o tym serio porozmawiać dzisiaj - powiedział Tusk.

Podkreślił, że według jego wiedzy nie ma możliwości finansowania takiego projektu. - Ja bym najchętniej dał nie na drugie 500, ale od pierwszego (dziecka) po tysiąc miesięcznie. Ponieważ łatwo przychodzi formułować tego typu obietnice, to moim zdaniem wtedy, gdy jest ktoś, kto ma wiedzę na temat tego, jak funkcjonuje państwo, ile pieniędzy można wziąć od podatników, to może warto z nim, czyli w tym wypadku ze mną, podyskutować, czy to jest możliwe, czy nie - powiedział premier.

Tusk zaznaczył, że jeśli jest pomysł na sfinansowanie takiego projektu, to nie można tego ukrywać, bo szkoda każdego dnia. - Jeśli ktoś w Polsce wie, gdzie te miliardy leżą zakopane (...) i można je natychmiast uruchomić i porozdawać ludziom, to będę najszczęśliwszym premierem w Europie, jeśli będę mógł być autorem czy współautorem takiego projektu - powiedział szef rządu.

Podkreślił, że debata może wyjaśnić wiele wątpliwości wokół takich pomysłów. - A może będzie takim momentem iluminacji i wszyscy się dowiemy, jak to jest możliwe, w jaki sposób można tego typu projekty uruchomić. Moim zdaniem nie jest to możliwe, ale na pewno w czasie tego typu uczciwych debat możemy się jeden od drugiego czegoś nauczyć - powiedział Tusk.

Pytany o propozycję TVP zorganizowania debaty między nim a Kaczyńskim, odpowiedział: - Poprosiłem o taką debatę i bardzo się cieszę, że Telewizja Polska natychmiast wykorzystała tę moją może łatwowierność, bo się okazało, że entuzjazmu z drugiej strony nie ma. Ale mam nadzieję, że skoro już się pojawił potencjalny gospodarz tej debaty, że łatwiej będzie przekonać też mojego oponenta do tego, żeby wreszcie stanął na udeptanym gruncie. Tym bardziej, że to nie chodzi o sportowe zawody w tym przypadku, tylko o poważną rozmowę - powiedział premier.

Źródła: TVN24,PAP,WP.PL

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także