Donald Trump prawdopodobnie zamieszka w Białym Domu bez zwierząt
• Trump prawdopodobnie będzie pierwszym prezydentem USA bez pupila od 150 lat
• Dotąd tylko dwóch prezydentów nie miało domowych zwierząt
• Zwierzęta pomagają ocieplić wizerunek polityków
"Jeśli chcesz mieć w Waszyngtonie przyjaciela, spraw sobie pupila" - te słowa przypisuje się amerykańskiemu prezydentowi Harry'emu S. Trumanowi. Wszystko wskazuje jednak na to, że z rady nie skorzysta Donald Trump. Prawdopodobnie będzie on pierwszym od 150 lat prezydentem USA, który nie zamieszka w Białym Domu ze zwierzakiem.
Dotąd tylko dwóch gospodarzy Białego Domu nie miało pupila: Andrew Jackson (1829-1837) i James K. Polk (1845-1849). Zwierzęta zwykle są mile widziane w towarzystwie głowy państwa. Pomagają ocieplić wizerunek prezydenta Stanów Zjednoczonych i często pozują z nim do zdjęć.
Na przykład Abraham Lincoln miał nie tylko koty i psy, ale także kozę, świnię i indyka. Martin Van Buren miał tygrysy, Calvin Coolidge - hipopotama karłowatego, a Thomas Jefferson i Theodore Roosevelt mieli niedźwiedzie.
Bill Clinton pojawiał się z retrieverem, George H. W. Bush - ze springer spanielem angielskim. George W. Bush miał teriera szkockiego, a Barack Obama - portugalskiego psa wodnego. Z kolei cały zwierzyniec zamieszkał w Białym Domu za czasów Ronalda Reagana. Były to psy ras: Bouvier des Flandres, cavalier king charles spaniel, golden retriever, seter irlandzki, husky syberyjski i owczarek belgijski.
Rodzina Trumpów także pozuje do zdjęć ze zwierzętami, ale są to trofea upolowane przez synów Donalda - Donalda Jr. i Erica.
Trwa ładowanie wpisu: twitter