Dobry znajomy Beaty Szydło w Radzie Nadzorczej krakowskiego lotniska
Po tym, jak dobry znajomy byłej premier Beaty Szydło - Zdzisław Filip przestał być prezesem spółki Tauron Wydobycie, znalazł nową posadę. Został członkiem rady nadzorczej państwowej spółki – krakowskiego Portu Lotniczego w Balicach. Prezesem Portu jest były asystent Szydło – Radosław Włoszek.
16.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:53
Filip w radzie nadzorczej Portów zasiada od połowy lipca tego roku. Udziałowcami krakowskiej spółki są: Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze”, województwo małopolskie, gmina Kraków i gmina Zabierzów. Prezesem spółki jest Radosław Włoszek, historyk z wykształcenia i były asystent Beaty Szydło. Filip z Włoszkiem znają się od lat.
- Jednogłośną uchwałę Zwyczajnego Zgromadzenia Wspólników podjęto w tej sprawie 16 lipca 2020 r. Zmiany w składzie osobowym Rady Nadzorczej Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice obecnej kadencji zapadły po uzyskaniu pozytywnych opinii Rady ds. spółek z udziałem Skarbu Państwa i państwowych osób prawnych – przekazała nam Natalia Vince, rzecznik prasowy krakowskiego portu lotniczego.
Do czerwca ubiegłego roku Filip był prezesem w spółce Tauron Wydobycie. Kierował nią od 2016 roku, po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych. Kiedy Filip obejmował stanowisko, wielu specjalistów z branży nie dowierzało. Ich zdaniem, Filip nigdy w życiu nie zarządzał żadną firmą, nawet kilkuosobową. Nie miał również żadnego wykształcenia w tym kierunku. - Sprawdził się jako kaowiec organizujący chłopom barbórki. I tyle. Taki ktoś nie może zajmować tak ważnego stanowiska tylko dlatego, że był lojalny i chciałby na stare lata zarabiać po 35 tysięcy miesięcznie – oceniał w rozmowie z "Dziennikiem Polskim” były marszałek Małopolski, poseł PO Marek Sowa.
Jak wynikało z oświadczeń majątkowych składanych w sejmiku małopolskim, Filip zarabiał więcej niż 35 tys. zł. W 2016 r. zarobił w spółce 451 tys. zł, czyli ok. 41 tys. zł miesięcznie. Z kolei w 2017 roku zarobił 359 tys. zł. A przez 8,5 miesiąca 2018 roku - 333 tys. zł. Nieoficjalnie wiadomo, że odchodząc w czerwcu ubiegłego roku, otrzymał również odprawę. W jakiej wysokości - tego urzędnicy PiS-u nie chcą ujawniać.
Pytani w 2019 r. przez opozycję o kwotę odprawy zasłonili się przepisami. "Wysokość wynagrodzenia osoby pełniącej funkcję członka zarządu spółki z udziałem kapitałowym TAURON stanowi dobro osobiste objęte ochroną prawną i bez zgody tej osoby - taka informacja nie może być udostępniona" – informował Tadeusz Skobel, były wiceminister energii.
Pod rządami Filipa spółka Tauron Wydobycie notowała straty. Rok 2017 zakończyła z 211 mln zł na minusie, rok później kwota ta przekroczyła barierę 1 mld zł.
Mimo to jeszcze w 2017 roku Filip został również członkiem rady nadzorczej Spółki Usług Górniczych, należącej do Tauron Wydobycie.
Kolega byłej premier z podstawówki
Przypomnijmy, że znajomość Filipa z Szydło rozpoczęła się w latach 70. Oboje chodzili do jednej klasy w podstawówce w Brzeszczach. To on przed laty wciągnął przyszłą szefową rządu w politykę i umieścił na listach AWS w wyborach samorządowych. W przeszłości pracował w Kopalni Węgla Kamiennego w Brzeszczach, gdzie był m.in. kierownikiem działu systemów zarządzania.
Filip o Szydło zawsze wypowiadał w samych superlatywach. - Kumpelka. Tak bym ją określił. Nie szefowa, liderka, która ma ochotę rządzić, rozstawiać po kątach, ale koleżanka. Równy druh. W szkole była prymuską, uczennicą z czerwonym paskiem, ale niezadzierającą nosa, jak trzeba było, dała odpisać zadanie – mówił w rozmowie z "Dziennikiem Polskim” .
Ile dobry znajomy byłej premier zarobi w radzie nadzorczej krakowskich portów? Na to pytanie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Nieoficjalnie – będzie to kilka tysięcy złotych miesięcznie. Jak wynika z biogramu Filipa - ukończył on kurs członków rad nadzorczych spółek skarbu państwa. Jest magistrem socjologii. W przeszłości był radnym sejmiku małopolskiego z ramienia PiS i byłym szefem lokalnych struktur tej partii w Brzeszczach - rodzinnej miejscowości Beaty Szydło.