PolskaDobre wieści dla gapowiczów. Kary dla jeżdżących bez biletu są bezpodstawne

Dobre wieści dla gapowiczów. Kary dla jeżdżących bez biletu są bezpodstawne

Kary dla gapowiczów są bezpodstawne, bo regulaminy przewozu osób wydają nieuprawnione podmioty. Może to być źródłem roszczeń ukaranych pasażerów - podaje "Gazeta Prawna".

Dobre wieści dla gapowiczów. Kary dla jeżdżących bez biletu są bezpodstawne
Źródło zdjęć: © WawaLove.pl

21.10.2014 14:46

Jak wynika z regulaminów przewozu osób i bagażu w komunikacji miejskiej, pasażer ma m.in. obowiązek kasowania biletów od razu po wejściu do pojazdu. Regulamin określa również zasady kontroli pasażerów, w tym nakładania mandatów. Takie postanowienia mogą być wprowadzane jedynie zarządzeniem prezydenta miasta, burmistrza lub wójta. Tymczasem przeważnie decydują o tym w uchwale radni, którzy wedle prawa mają kompetencje jedynie do uchwalania ogólniejszych przepisów porządkowych. W efekcie, wprowadzane w ten sposób zasady są nieważne w świetle prawa.

- Rada gminy jest uprawniona do wydawania przepisów porządkowych w zakresie ochrony życia, zdrowia i mienia osób korzystających z publicznego transportu zbiorowego oraz zapewnienia porządku, spokoju i bezpieczeństwa publicznego w czasie przejazdów. Z kolei w regulaminie przewozu osób określa się warunki obsługi podróżnych, odprawy oraz przewozu osób i bagażu, a także wskazuje się podmiot właściwy do przyjmowania skarg i reklamacji wynikających z realizacji usług w tym zakresie - wyjaśnia Marcin Bielesz, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego, w rozmowie z "Gazeta Prawną".

Lublin jednym z tych nielicznych polskich miast, w którym kwestie przewozów komunikacją miejską są właściwie uregulowane. Tymczasem w Warszawie, Bydgoszczy, Gdańsku, Łodzi i Rzeszowie uchwały nadal zawierają niedozwolone postanowienia. Władze narażają się w ten sposób na spore skutki finansowe, bo pasażer może wejść na drogę sądową i uniknąć np. płacenia kary za przejazd bez biletu.

W ustawach można znaleźć m.in. zasady kontroli biletów przez przewoźnika albo osoby przez niego upoważnione. Art. 33a ustawy z 15 listopada 1984 r. określa, iż prawo przewozowe daje możliwość nałożenia mandatu karnego i przekazania pasażera policji, jeżeli odmówi on zapłaty i nie będzie chciał pokazać dokumentu tożsamości. Nie ma tam jednak ani słowa o tym, ze pasażer musi skasować bilet zaraz po wejściu do pojazdu (taki z kolei zapis istnieje w regulaminie korzystania z komunikacji miejskiej).

Pasażer może liczyć na zwrot pieniędzy po zapłaceniu kary, licząc od dnia wprowadzenia regulaminu, który okazał się nieważny. Z drugiej strony miasto może się bronić, że pasażer, wchodząc do autobusu lub tramwaju, zawiera umowną, cywilnoprawną umowę z przewoźnikiem. W takiej sytuacji jedynie sąd może rozstrzygnąć, kto ma rację.

Źródło artykułu:wawalove.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)