Trwa ładowanie...
03-09-2012 12:12

Dlaczego sędzia wypuścił Marcina P.? Sprawdza to ministerstwo

Ministerstwo Sprawiedliwości wszczęło kontrolę w sprawie sędziego ze Słupska, który wypuszczał szefa Amber Gold Marcina P. na przepustki. Według ministerstwa, podejrzany sędzia mógł złamać przy tym procedury - podaje RMF FM.

Dlaczego sędzia wypuścił Marcina P.? Sprawdza to ministerstwoŹródło: PAP, fot: Adam Warżawa
d4n1pj9
d4n1pj9

Szef Amber Gold siedział w więzieniu trzy razy: w roku 2006, 2007 i 2009. Podejrzenia budzi ten trzeci raz - Marcin P. spędził wtedy za kratkami cztery miesiące za wyłudzenia kredytów. Miał siedzieć dłużej, ale sąd wypuszczał go na przepustki i ostatecznie zawiesił karę. Jak podaje RMF FM Marcin P. przekonał sędziego, że jest jedynym żywicielem rodziny i musi zarabiać.

Radio ustaliło jednak, że w tym czasie Marcin P. rozkręcał Amber Gold. Ministerstwo podejrzewa, że sędzia, który wypuścił P. albo nie dopełnił swoich obowiązków, albo dopuścił się korupcji. Resort nie przesądza o winie sędziego, ale chce wiedzieć jak to się stało, że Marcin P. dostawał przepustki i ostatecznie zawieszono mu karę.

Afera ws. Amber Gold

30 sierpnia Gdański Sąd Rejonowy zdecydował, że szef Amber Gold Marcin P. zostanie aresztowany na trzy miesiące. Wniosek w tej sprawie zgłosiła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.

Prokuratura postawiła szefowi Amber Gold zarzut oszustwa znacznej wartości. Za czyn ten grozi do 15 lat więzienia. To właśnie z powodu wysokiej kary, jak i obawy mataczenia, śledczy zdecydowali się wystąpić o areszt dla Marcina P.

d4n1pj9

Z gdańskiej prokuratury do tej pory wpłynęło 2091 zawiadomień od klientów Amber Gold, którzy twierdzą, że zostali oszukani. Ich roszczenia opiewają na ponad 130 mln zł.

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia ogłosiła decyzję o likwidacji.

17 sierpnia śledczy postawili założycielowi firmy i jej prezesowi Marcinowi P. sześć zarzutów. Zarzucono mu prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej, prowadzenie działalności gospodarczej polegającej na kupnie i sprzedaży wartości dewizowych bez wpisu do rejestru działalności kantorowej, posłużenie się fałszywymi potwierdzeniami przelewów na kwotę 50 mln zł podczas rejestracji spółki przed sądem. Marcin P. jest też podejrzany o niezłożenie sprawozdania finansowego spółki za lata 2009, 2010 i częściowo 2011 r., do czego się przyznał.

d4n1pj9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4n1pj9
Więcej tematów