Dlaczego Pazik się zabił? Pierwsze ustalenia śledczych
Postępowanie dotyczące okoliczności śmierci
Roberta Pazika zostało przeniesione z płockiej prokuratury
rejonowej do Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce. Taka jest decyzja
warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej - poinformował
wiceminister sprawiedliwości Marian Cichosz. Pazik miał zeznawać jako świadek w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w postępowaniu dotyczącym zabójstwa Olewnika.
19.01.2009 | aktual.: 19.01.2009 16:38
Pazik, jeden z trzech skazanych na dożywocie w procesie o porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika, rano został znaleziony powieszony w celi płockiego Zakładu Karnego (ZK).
Śledczy koncentrują się na tym, czy na morderców Olewnika wywierano naciski z zewnątrz - informuje dziennik.pl. Podobno w ostatnim czasie z Pazikiem przestała kontaktować się matka.
Pazik wcześniej siedział w areszcie w Sztumie, gdzie był w najpilniej strzeżonej części zakładu, oddziale "N" czyli dla niebezpiecznych. W Płocku nie ma takiego oddziału, są tylko trzy cele "N" - ustalił dziennik.pl.
Wiceminister Cichosz wraz z gen. Jackiem Pomiankiewiczem, dyrektorem generalnym Służby Więziennej, przyjechali do płockiego ZK przed południem, by zapoznać się z okolicznościami zdarzenia.
- Bardzo zależy mi, by ustalić wszystkie szczegóły. Jestem zdeterminowany, aby do końca poznać prawdę w tej sprawie. Takie samo jest też założenie ze strony ministra sprawiedliwości. To będzie sprawa szczególnie nadzorowana - oświadczył Cichosz.
Przyznał, iż był na miejscu zdarzenia i uczulał prowadzących czynności śledcze na "wyjątkowo staranne zabezpieczenie śladów, żeby nie umknął żaden szczegół".
Gen. Pomiankiewicz zapewnił, iż powołana przez niego specjalna wewnętrzna komisja zbada wszystkie okoliczności związane ze śmiercią Roberta Pazika. - Będą sprawdzone wszystkie procedury i ich zgodność z przepisami, w tym procedury ochronne i pracy wychowawczej - dodał szef Służby Więziennej.
W kwietniu 2008 r., także w celi płockiego ZK, znaleziono powieszonego na prześcieradle Sławomira Kościuka, drugiego skazanego na dożywocie w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.
Gen. Pomiankiewicz przyznał, że przypadki śmierci Pazika i Kościuka dotyczą tego samego płockiego ZK, dlatego "wyostrza to procedurę postępowania" w ramach pracy specjalnej wewnętrznej komisji.
Powołując się na wstępne ustalenia, szef Służby Więziennej powiedział, iż Roberta Pazika znaleziono po godz. 4.40 powieszonego na prześcieradle, na kracie przedsionka jednoosobowej celi. Drzwi celi otworzył strażnik oddziałowy, do którego zadań należało sprawdzanie co godzinę, jak zachowuje się osadzony. Natychmiast przystąpiono do reanimacji. Wezwano też pogotowie ratunkowe. Kilka minut po godz. 5 stwierdzono zgon.
Płocki prokurator, którego o informację poprosił wiceminister sprawiedliwości Marian Cichosz, ujawnił, że troje prokuratorów przesłuchało od rana całą zmianę strażników więziennych. - Ustalono, że to nie ci sami funkcjonariusze, którzy mieli służbę w dniu, gdy życie odebrał sobie Sławomir Kościuk. Była to całkiem inna zmiana - oświadczył prokurator.
Robert Pazik trafił do płockiego ZK 9 stycznia na polecenie Sądu Rejonowego w Sierpcu (Mazowieckie) w związku z toczącą się tam sprawą, w której miał występować jako oskarżony. Wyznaczone były terminy rozprawy 20 i 23 stycznia.
- Już po przyjeździe do płockiego zakładu Robert Pazik był objęty opieką penitencjarną, wychowawczą, był również konsultowany przez psychologa - dodał gen. Pomiankiewicz.
Sąd Okręgowy w Płocku 31 marca 2008 r. skazał 10 oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Kary dożywocia sąd wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, dwóm oskarżonym odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Wobec Roberta Pazika sąd zdecydował, iż będzie mógł on ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po upływie 30 lat.
Pozostałych ośmioro oskarżonych sąd skazał na kary od jednego roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności - w przypadku najwyższych wyroków w większości z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po kilkunastu latach. To oni bądź brali udział w porwaniu, bądź pomagali w przetrzymywaniu uprowadzonego. Jeden z oskarżonych został uniewinniony.
W grudniu 2008 r. warszawski Sąd Apelacyjny, wydając prawomocny wyrok, utrzymał karę dożywotniego więzienia dla Roberta Pazika oraz pozostałe wyroki wobec sprawców porwania Krzysztofa Olewnika.