W obliczu aktu dywersji media społecznościowe zalała fala nieprawdziwych informacji, które tworzyli lub powielali również politycy. Do Sejmu wybrał się reporter Wirtualnej Polski, Jakub Bujnik, który porozmawiał z posłami o skali dezinformacji w Polsce i działaniach rządu w tym temacie.
- Bezpieczeństwo nie ma barw politycznych. Nie chcę aby żadna ze stron, ani polityczna, ani pałac prezydencki wykorzystywał kwestię bezpieczeństwa, dla swojego zysku politycznego. Internet jest wielką bronią, możliwość kreowania fałszywej wizji jest olbrzymim niebezpieczeństwem - skomentował Paweł Śliz z Polski 2050.
Poseł odniósł się do licznych prób dezinformacji ws. aktu dywersji na kolei, błędnych oskarżeń lub informacji, które rozpowszechniali politycy prawicy i zwrócił się do Polaków z apelem. - Apeluję do obywateli: wiedzy nie czerpmy z TikToka, z mediów społecznościowych, ale z oficjalnych informacji przekazywanych przez służby, przez policję, przez ABW, prokuraturę czy MSWiA. Nawet jak już oglądamy tego TikToka, czy Facebooka to zerknijmy też do źródeł sprawdzonych i zweryfikujmy tę okoliczność, zamiast głupio powielać głupie fake newsy - zaapelował Śliz.
- Myślę, że na tym froncie mamy jeszcze dużo do zrobienia. Rząd oczywiście stara się, ale widzimy dokładnie, że przeciwnik jest silniejszy w tym zakresie, niestety ma wsparcie kont i osób, które są liderami środowiska politycznego skrajnej prawicy i powielają, a wręcz sami tworzą te kłamstwa - ostrzegła Monika Rosa z KO.
- Na pewno aktywność ośrodków niesprzyjających Polsce w sferze informacyjnej jest bardzo duża. Brak jasnej, wiarygodnej komunikacji ze strony rządu niestety ułatwia tego typu ludziom działania - wyjaśnił Radosław Fogiel z PiS. Jako przykład podał nalot dronów z września. - Okazało się, że przy oczywistej odpowiedzialności Rosji za naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej, na Radzie Bezpieczeństwa ONZ, wiceminister spraw zagranicznych postanowił opublikować zdjęcie domu, które akurat przez dron nie został uszkodzony. Ta drobna nieścisłość, można by uznać, pozwoliła rosyjskiej propagandzie na uruchomienie całego wachlarza argumentacji, że skoro minister spraw zagranicznych mówi nieprawdę w jednej sprawie, to pewnie Polska mówi nieprawdę w całej sprawie. Takie podstawianie stopy i ułatwianie rosyjskiej propagandzie jest karygodne - tłumaczył polityk PiS.
- Ostatnie wydarzenia dotyczące wypowiedzi Gawkowskiego pod adresem wicepremiera Mariusza Błaszczaka lub ta sytuacja kryzysowa. Jeżeli wicepremier polskiego rządu mówi kilkadziesiąt minut po oświadczeniu dotyczącym dywersji, które padło z ust premiera polskiego rządu, coś innego, to pokazuje że jest chaos. Moim zdaniem: dymisja - przyznał Janusz Kowalski z PiS.
Wszystkie wypowiedzi posłów dostępne są w materiale wideo.