Serwis Gazeta.pl zwrócił się z pytanie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Z otrzymanej odpowiedzi wynika, że od momentu zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta "polskie placówki i w USA otrzymały (...) informację o dwóch obywatelach polskich zatrzymanych celem deportacji".
Nie wiadomo na razie, w jakim amerykańskim stanie zostały zatrzymane, ani kiedy mają być deportowane do ojczyzny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spór o deregulację? Budka: Skończy się kampania, skończą się kąśliwe uwagi
Nawet 30 tys. Polaków nie zalegalizowało pobytu w USA
Donald Tusk podkreślił, że wszyscy obywatele Polski, bez względu na sytuację, będą ciepło przyjęci w swojej ojczyźnie.
W Stanach Zjednoczonych liczba przebywających nielegalnie Polaków może sięgać około 30 tysięcy, co stanowi niewielki procent w porównaniu z ogólną liczbą około 11 milionów nielegalnych imigrantów w USA.
Donald Trump podczas swojej prezydentury zadeklarował działania na rzecz wydalania nielegalnych imigrantów z kraju, a operacje te rozpoczęły się niedługo po objęciu przez niego władzy. Od tamtego czasu loty z osobami deportowanymi z USA odbywały się między innymi do Kolumbii, Meksyku, Indii i Wenezueli.
Źródło: "Rzeczpospolita"/Gazeta.pl/WP
