Kolejna akcja policji w szpitalu. 56-latek demolował recepcję i groził
56-letni mężczyzna, który awanturował się w szpitalu w Otwocku, został aresztowany na trzy miesiące. Agresor groził śmiercią lekarzowi i innym pracownikom, demolował także recepcję.
Co musisz wiedzieć?
- W jednym z otwockich szpitali podczas wtorkowej nocy 56-latek awanturował się i groził pracownikom medycznym.
- Postawiono mu siedem zarzutów, w tym kierowania gróźb karalnych i niszczenie mienia.
- Prokuratura Rejonowa w Otwocku wnioskowała o tymczasowy areszt dla mężczyzny, a sąd przychylił się do tego wniosku.
Policjanci z Otwocka zatrzymali 56-letniego mężczyznę, który podczas wtorkowej nocy wszczął awanturę na izbie przyjęć w jednym z tamtejszych szpitali. Mężczyzna zachowywał się w sposób agresywny wobec personelu medycznego, groził śmiercią lekarzowi i innym pracownikom, a także niszczył recepcję.
Zgłoszenie ws. 56-latka wpłynęło do oficera dyżurnego otwockiej jednostki. Policjanci, którzy dotarli na miejsce, zatrzymali dobrze znanego im mężczyznę, który wcześniej był notowany zarówno za przestępstwa przeciwko mieniu, jak i zdrowiu i życiu.
Jak się potem okazało, mężczyzna w chwili zatrzymania był pijany - miał ponad promil alkoholu we krwi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koszmarne potrącenie na przejściu. 14-latka nie miała szans
Szukał w szpitalu pomocy. Zaczął grozić pracownikom
Według relacji pracowników szpitala, mężczyzna pojawił się w placówce, gdzie szukał pomocy w opatrzeniu rany nogi. Chwilę potem zaczął zachowywać się agresywnie, a z każdą chwilą agresja wzrastała, aż zaczął grozić personelowi medycznemu śmiercią i demolować recepcję.
Usłyszał siedem zarzutów, w tym kierowania gróźb karalnych, niszczenia mienia, naruszenia nietykalności cielesnej lekarza oraz znieważenia personelu medycznego. Wszystkie czyny miały charakter chuligański. 56-latek był już wcześniej skazany za podobne przestępstwa i będzie odpowiadał w warunkach recydywy - podaje policja.
Prokuratura Rejonowa w Otwocku wnioskowała o tymczasowe aresztowanie, na co sąd przystał. 56-latek trafił do aresztu na trzy miesiące. Grozi mu kara do 7,5 roku pozbawienia wolności.
Czytaj też: