PolskaDariusz Loranty i Krzysztof Rutkowski o wyroku Waśniewskiej: surowy, ale sprawiedliwy

Dariusz Loranty i Krzysztof Rutkowski o wyroku Waśniewskiej: surowy, ale sprawiedliwy

Katarzyna Waśniewska została skazana na 25 lat więzienia za zabicie półrocznej córki Magdy. Wyrok jest prawomocny; katowicki Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok Sądu Okręgowego. O przedterminowe zwolnienie może starać się po 20 latach. – Wyrok jest wysoki, dzieciobójczynie dostają zwykle piętnaście lat – mówi WP.PL Dariusz Loranty, były policjant i negocjator. Krzysztof Rutkowski dodaje: dożywocie byłoby dla Waśniewskiej karą bez przyszłości.

Dariusz Loranty i Krzysztof Rutkowski o wyroku Waśniewskiej: surowy, ale sprawiedliwy
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

Choć prokuratura domagała się dożywocia dla Waśniewskiej, zdaniem Dariusza Lorantego, wyrok jest surowy. – Na ogół matki, które z premedytacją odebrały życie swoim dzieciom, dostają najwyżej 15 lat. W tym przypadku oprócz wysokiej szkodliwości czynu, sąd uwzględnił medialność sprawy oraz to, że Waśniewska prowadziła wyrafinowaną grę. Wszyscy zostaliśmy oszukani przez kobietę, która, stała się pierwszą celebrytką kryminalną – mówi były policjant.

- Za zabójstwo można dostać od 8 do 15 lat. Nie można trafić za kratki np. na 16 czy 17 lat. Kolejnym pułapem jest dopiero 25 lat, a następnie – dożywocie – wyjaśnia Dariusz Loranty. W jego opinii wyrok, jak na polskie warunki, jest sprawiedliwy. – Wszyscy zostaliśmy oszukani przez kobietę, która z premedytacją bawiła się reakcją społeczną, stała się pierwszą celebrytką kryminalną.

W podobnym tonie wypowiada się Krzysztof Rutkowski, były detektyw, który nakłonił matkę Madzi do zeznania, że dziecko zginęło w domu, a nie – jak wcześniej twierdziła kobieta – została porwana. – Wyrok jest adekwatny do zdarzenia. Matka nie działała pod wpływem szoku, emocji. W takim przypadku pewnie dostałaby 10-15 lat. Zabiła, bo nie kochała córki, nie chciała jej, na długo wcześniej poszukiwała w internecie informacji o tym, ile kosztuje pochówek dziecka. Dlatego dostała 25 lat. To naprawdę dużo – mówi.

Rutkowski podkreśla, że „dożywocie byłoby dla Waśniewskiej karą bez przyszłości”. - Nie wierzę, że w więzieniu czegoś się nauczy, zmieni sposób myślenia. Pomyślmy, ile jej dożywocie kosztowałoby nas podatników. Nie miałoby to najmniejszego sensu - podsumowuje były detektyw.

W uzasadnieniu wyroku sędzia Bożena Summer-Brason powiedziała, że choć głównym dowodem obciążającym Waśniewską są opinie biegłych medyków, którzy wskazali na uduszenie dziewczynki, to jednak ta ekspertyza była oceniana na tle innych dowodów i poszlak. W oparciu o nie, nie ulega wątpliwości, że motywem zbrodni - jak już ustalił sąd okręgowy - była niechęć posiadania dziecka.

Dodatkowo kobietę obciążyły wyniki analiz jej komputera. Według biegłych jeszcze przed śmiercią córki szukała w internecie informacji dot. kosztów kremacji, tego, jak można zabić bez śladu, wysokości zasiłku pogrzebowego oraz zatrucia czadem. Według ustaleń śledztwa Waśniewska wcześniej próbowała zatruć córkę czadem. 24 stycznia 2012 r. miała rzucić córką o podłogę, a gdy okazało się, że mimo to niemowlę przeżyło, miała dusić je przez kilka minut.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (495)