Czy wrócimy do twardego reżimu epidemicznego? Rzecznik MZ komentuje
W czwartek w Polsce przekroczony został pułap 600 zachorowań na koronawirusa. W związku z tym rzecznik Ministerstwa Zdrowia zaznacza, że może nas czekać powrót do niektórych obostrzeń epidemicznych, a także wyższe mandaty za brak maseczek.
30.07.2020 11:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W rozmowie z TVN24 Wojciech Andrusiewicz zwrócił uwagę na to, że pomimo wysokiej liczby zachorowań większość z nich dotyczy dwóch lub trzech województw, a w pozostałych liczba zachorowań pozostaje w normie.
- Najwięcej zakażeń ma miejsce w dużych zakładach pracy, ale to efekt tego, że ktoś się zaraził gdzieś indziej i rozniósł wirusa w pracy. Niech ten dzisiejszy wynik będzie dla nas sygnałem, co może się stać jeśli będziemy lekceważyli noszenie maseczek. Najważniejsza jest odpowiedzialność - mówił rzecznik.
Dodał, że w Ministerstwie Zdrowia trwa szczegółowa analiza dzisiejszego wyniku zachorowań. Najprawdopodobniej rząd zdecyduje się wrócić do niektórych obostrzeń: - Będzie możliwość cofnięcia się o drobny krok. Jeśli ludzie zachowują się nieodpowiedzialnie to można wprowadzić podniesienie mandatownika. Nie możemy wykluczyć też, że wrócimy do kwarantanny dla osób przybywających zza granicy.
Na koniec rozmowy Wojciech Andrusiewicz zaapelował o powstrzymanie się od niepotrzebnych wyjazdów oraz unikanie zatłoczonych miejsc, w tym także autobusów.