Czy to już koniec zimy? Tak być może
Druga połowa stycznia w większości kraju przyniosła spory atak zimy, z całodziennym mrozem i opadami śniegu. Początek lutego rozpoczęliśmy w zupełnie innej pogodzie. Choć w wielu regionach utrzymuje się pokrywa śnieżna, to jednak temperatury przekroczyły zero i nie zanosi się, by sytuacja uległa w tym kontekście zmianom w najbliższym czasie.
10.02.2014 09:32
Rzut oka na prognozy pogody emitowane przez amerykańską agencję meteorologiczną wskazują wręcz na ocieplenie. W przyszłym tygodniu pogoda ma utrzymać się na poziomie przedwiośnia (literalnie: średnia temperatura dnia pomiędzy 0 a 5 stopni na plusie). Co więcej, w kolejnym tygodniu ma do nas napłynąć powietrze znad północnej Afryki, które doprowadzi do temperatur nawet powyżej 10 stopni.
Wygląda zatem na to, że luty będzie w Polsce miesiącem ciepłym (choć nie znamy szczegółowych i wiarygodnych prognoz na III dekadę), co należy rozumieć jako średnią temperatur powyżej normy wieloletniej dla tego miesiąca. Czy zatem zimę mamy "z głowy"? Nie jest to oczywiste, ale całkiem prawdopodobnie. Wszystkim tym, którzy chcieliby już symbolicznie topić Marzannę, zalecamy jednak szklankę zimnej wody. Nie ma bowiem wątpliwości, że chłodne niespodzianki od zimy mogą nas jeszcze spotkać przez dłuższy czas.
Nawet jeżeli spełnią się prognozy Amerykanów odnośnie do ciepłego lutego, to jednak także marzec może w Polsce przynieść poważny atak zimy. Wystarczy do tego mało aktywny Atlantyk i silna masa powietrza ze wschodu lub z północy. Wówczas będziemy musieli zmagać się warunkami typowo zimowymi, choć kalendarz meteorologiczny będzie już wskazywał wiosnę (nie należy mylić wiosny meteorologicznej z astronomiczną).
Naukę powinien nam przynieść choćby poprzedni rok. Wówczas na początku marca pojawiło się kilka dni bardzo ciepłych, z temperaturami dochodzącymi w dzień do kilkunastu stopni. Niestety była to typowa "jedna jaskółka, która wiosny nie czyni". Zima wróciła i utrzymała się w kraju do pierwszej dekady kwietnia.
Marzec potrafi uderzyć silnym mrozem. Dość powiedzieć, że 1 dnia tego miesiąca w 1974 roku w Rzeszowie było minus 30. Nawet końcówka tego miesiąca potrafi być upiorna. W Trójmieście pod koniec marca 2008 roku odnotowano minus 12. Zima może zatem wrócić i choć byłoby to bardzo pechowe rozwiązanie, to jednak nie należy go wykluczyć.
Jak będzie w tym roku? Amerykański model CFS, najbardziej wartościowy w kontekście prognoz sezonowych, pokazuje dla Polski ciepły marzec i kwiecień. Można zatem mieć nadzieję na to, że zima rzeczywiście już do nas nie wróci (choć krótkie epizody są więcej niż prawdopodobne). Zaleca się jednak wszelką ostrożność odnośnie do jej całkowitego pożegnania.
Używając analogii historycznej - Napoleon został wyekspediowany na Elbę, ale o "Wyspie Św. Heleny" będziemy jednoznacznie mogli powiedzieć dopiero w marcu.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">