Czy kierowca wiedział, że ma specjalne hamulce?
Widać, że zdołał zwolnić do 60 km, bo autobus zsunął się ze skarpy. Gdyby jechał 100 km/h, autokar przeleciałby 40-50 metrów. Zginęliby wszyscy - powiedział Marek Jarocki, dyrektor PKS w Tychach w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/dwie-osoby-ranne-w-wypadku-wrocily-do-polski-6038700494611585g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/dwie-osoby-ranne-w-wypadku-wrocily-do-polski-6038700494611585g )
Dwie osoby ranne w wypadku wróciły do Polski
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/tragiczny-wypadek-autokaru-z-polskimi-pielgrzymami-6038708617151105g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/tragiczny-wypadek-autokaru-z-polskimi-pielgrzymami-6038708617151105g )
Tragiczny wypadek autokaru z polskimi pielgrzymami
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/polacy-oddaja-hold-ofiarom-wypadku-we-francji-6038692177089665g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/polacy-oddaja-hold-ofiarom-wypadku-we-francji-6038692177089665g )
Polacy oddają hołd ofiarom wypadku we Francji
Gdyby skorzystał ze wszystkich systemów hamowania, nachylenie drogi nie miałoby znaczenia. Ta scania z 2000 r. ma potrójny system bezpieczeństwa: tradycyjne hamulce bębnowe lub tarczowe, specjalny „kurek”, który steruje dopływem spalin, tak że silnik nie może rozwinąć większej prędkości, i najbardziej skuteczne zabezpieczenie - elektromagnes na wale silnika, który włączony stawia taki opór, że wyhamowuje autokar (na prostej drodze nawet do zera). Kierowcy jeżdżący w górach włączają jeden albo dwa systemy i pomagają sobie tylko tradycyjnym hamulcem. Autobus nie ma wtedy prawa rozpędzić się więcej niż 30 km/h.
Moim zdaniem kierowca nie skorzystał z trzeciego systemu zabezpieczeń. Gdyby go włączył, autobus nie rozpędziłby się do takiej prędkości. Może nie wiedział, że go ma? To był niedoświadczony kierowca.