PolskaCyt, cyt, w sprawie cytologii

Cyt, cyt, w sprawie cytologii

Kadra klinik "ustawiła" w całej Polsce konkursy NFZ na badania profilaktyczne w zakresie cytologii i rozdzieliła między siebie wszystkie kontrakty - twierdzi "Gazeta Wyborcza". NIK oraz szczecińska prokuratura badają, czy w konkursach nie doszło do nieprawidłowości.

04.05.2005 | aktual.: 04.05.2005 06:05

Chodzi o badania przesiewowe w profilaktyce raka szyjki macicy. NFZ płaci za nie 25 mln zł rocznie. Od lat na zlecenie ministra zdrowia wykonawców tych badań wyłania w konkursach NFZ (dawniej kasy chorych). W tym roku dodano wymóg: każdy oferent musiał zdobyć zgodę wojewódzkiego albo krajowego konsultanta z patomorfologii.

Rzecz w tym, że konsultanci sami stoją na czele dużych klinicznych pracowni, które w konkursie biorą udział i dostają największe zlecenia.

Czemu NFZ godzi się na takie ograniczenie konkurencji? - zapytała "Wyborcza". - Założenia określił resortowy zespół koordynacyjny programów profilaktyki raka szyjki macicy oraz wykrywania raka piersi, odpowiedział gazecie Andrzej Troszyński z biura prasowego Funduszu.

Zdaniem odrzuconych oferentów cały konkurs został ustawiony pod duże pracownie kliniczne. Tylko one są w stanie wykonać 14 tys. badań cytologicznych w roku, a to podstawowy wymóg konkursu.

- Po prostu zagarnęli dla siebie rynek - uważa Jacek Podolski z Meditestu. - Bez zleceń za profilaktykę z NFZ mniejsze pracownie nigdy nie będą miały szansy na rozwój.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)