Trwa ładowanie...
d2dt2i6
26-08-2005 06:50

Cysterski piknik od jutra

842 lata temu, 16 sierpnia, niewielka grupka braci zakonnych z cysterskiego klasztoru w Pforcie nad Saalą (Turyngia) zatrzymała się na niewysokim pagórku w łuku Odry. Cały dobytek mieli załadowany na kilka zaprzężonych w woły wozów.

d2dt2i6
d2dt2i6

Do Lubiąża w roku 1163 sprowadził zakonników śląski książę Bolesław I (zwany Wysokim) i zapisał im kilka posiadłości. Nie był ostatnim, który powiększył majątek mnichów. W roku 1739 fasada pałacu opata, kościoła pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny i cysterskiego zakonu swoją długością (223 metry!) ustępowała w Europie tylko fasadzie hiszpańskiego Escuriala, położonego niedaleko Madrytu. Cystersi szybko rośli w siłę i już w XIII wieku mieli swoje filie w pobliskim Henrykowie i Kamieńcu Ząbkowickim. Potem w okolicy przybyły siedziby w Krzeszowie, Trzebnicy i Bardzie. Komisja kultury z Rady Europy, która obejrzała Lubiąż, stwierdziła, że dolnośląski szlak cysterski powinien promować Polskę w Europie. W ubiegłym roku prezydent RP Aleksander Kwaśniewski swoje nagrody przyznał kwartetowi: kardynał Henryk Gulbinowicz – były metropolita wrocławski, Marek Łaciak – prezes Agencji Jedynka, Michał Pulit – z biura Fundacji Lubiąż i Leszek Ryk – były wicemarszałek sejmiku dolnośląskiego – którzy przygotowali pierwsze
cysterskie spotkanie. Drugi „Cysterski piknik” w Lubiążu rozpocznie się już jutro o godzinie 10 i potrwa do niedzieli.

Wszystko dla turystów

– Przed dziewięcioma laty razem z panem Pulitem – mówi Marek Łaciak – wymyśliliśmy Pałacowe Corso Kwiatowe, które miało przypomnieć o Lubiążu. Teraz Lubiąż jest jednym z sześciu cysterskich miejsc na Dolnym Śląsku, które chcemy przybliżyć turystom. Od jutra będzie można zwiedzić pomieszczenia niedostępne na co dzień. Każda grupa z przewodnikiem zwiedzi pałac, klasztor i przyklasztorny kościół od piwnic po strych. Zajmie to półtorej godziny. Dodajmy, że podziemia będzie można zwiedzać po raz pierwszy, podobnie jak pieczołowicie restaurowaną klasztorną bibliotekę, w której stoi jeszcze gęsta sieć rusztowań. Przygotowaliśmy też trochę atrakcji na zewnątrz murów. Pojawią się rycerze, dwór książęcy razem z aktorami i statystami przeniesiony z planu „Starej baśni”, mennica bijąca monety, bufety i stragany – dodaje Łaciak. Starannie odrestaurowane sale zdobią obrazy, freski i plafony największego artysty związanego z cystersami – Michaela Willmana, jednego z najwybitniejszych malarzy baroku w tej części Europy.
Jego dzieła znajdują się także w Henrykowie i Krzeszowie oraz w Pradze i Berlinie. Przy ozdabianiu wnętrz pracowało jednak kilku znakomitych artystów, m. in.: twórca fresku w Sali Książęcej pałacu opatów Chrystian Filip van Bentum, ale również Felix Schenffler oraz rzeźbiarze – Mateusz Stainl i Franciszek Mangoldt.

Przywrócić świetność

Większość pocysterskich pomieszczeń czeka jeszcze na przywrócenie im dawnej świetności. W sali Książęcej można obejrzeć makietę pokazującą, jak klasztorny kompleks w Lubiążu mógłby wyglądać, gdyby znalazły się pieniądze. – Kiedy w roku 1989 fundacja przejmowała opactwo, jego stan był opłakany – przypomina Michał Puli kierujący biurem Fundacji Lubiąż. – Budynek klasztorny groził katastrofą. W skandalicznym stanie były dachy, że o dziełach malarskich i rzeźbiarskich mistrzów, nie wspomnę. Turyści, którzy nas jutro i pojutrze odwiedzą, na własne oczy zobaczą długie metalowe kotwy spinające mury bydynków. Przekonają się też, na jakim etapie są roboty remontowe, bo zobaczą wiele pomieszczeń, do których na co dzień turystów nie wpuszczamy.

Bardzo drogi remont

W przyszłości opactwo będzie pełniło rolę centrum kulturalno-oświatowego z salami wystawowo-muzealnymi, dwoma hotelami: jeden w dawnym klasztorze, a drugi w starym browarze. Do tej pory prace zabezpieczające i konserwatorskie pochłonęły około 15 milionów złotych. Kosztorys odrestaurowania głównej siedziby opactwa i towarzyszących mu budynków mieszkalnych i biurowych, browaru oraz oryginalnego budynku bramnego pochłonie 40 milionów euro. Dla fundacji największym problemem są fundusze na utrzymanie tych obiektów, które rocznie pochłaniają około 250 tysięcy. Kubatura obiektu to prawie 330 tysięcy metrów sześciennych. Lubiąż leży około 55 km od Wrocławia i 28 km od Legnicy. Żeby znaleźć najbliższy nocleg, trzeba pojechać 18 km na północny wschód drogą nr 338 do Wołowa albo do Środy Śląskiej. Bilety wstępu na „Cysterski piknik” będą kosztowały 12 i 8 złotych. •

Opactwo było w fatalnym stanie. Budynek klasztorny groził katastrofą. Niszczały dzieła malarskie i rzeźbiarskie. Dziś jest dużo lepiej

Krzysztof Kucharski

d2dt2i6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2dt2i6
Więcej tematów