Co obiecują mieszkańcom Leszna kandydaci na prezydenta?
Każdy z kandydatów na prezydenta Leszna ma swoim programie zupełnie inne priorytety. Jedni stawiają na gospodarkę, drudzy na budowę dróg, jeszcze inni na edukację.
Każdego z kandydatów ubiegających się o urząd prezydenta Leszna poprosiliśmy o wskazanie trzech najważniejszych ich zdaniem problemów miasta, które zamierzają rozwiązać, jeśli uda im się wygrać wybory.
Obecny prezydent stawia przede wszystkim na kontynuację swoich działań, m.in. dalsze inwestowanie w edukację i nie chodzi tylko o doposażenie szkół, ale przede wszystkim o rozwój szkolnictwa zawodowego.
- Mam na myśli to, aby każdy absolwent szkoły zawodowej był lepiej przygotowany do pracy, umiał wykorzystać nabytą wiedzę w praktyce – wyjaśnia Tomasz Malepszy.
Prezydent zapowiada także budowę nowej szkoły podstawowej w Zaborowie oraz sali sportowej dla Gimnazjum nr 1.
Mniejsze bezrobocie, niższe podatki dla przedsiębiorców
Pozostałe priorytety Malepszego to gospodarka i obniżenie bezrobocia. Zapowiada obniżenie podatków dla przedsiębiorców oraz uzbrojenie strefy inwestycyjnej, co ma zaowocować pojawieniem się w mieście nowych pracodawców.
Obniżenie podatków obiecuje leszczyńskim przedsiębiorcom także Tadeusz Pawlaczyk. Zapowiada też lepsze wykorzystania Inkubatora Przedsiębiorczości. Kandydat na prezydenta miasta z ramienia Platformy Obywatelskiej stawia także na mieszkalnictwo komunalne i socjalne.
- Ale nie chodzi tylko o budowę nowych mieszkań, ale też o przeznaczenie na mieszkalnictwo już istniejących budynków – wyjaśnia Pawlaczyk. – Jednostki Urzędu Miasta nie powinny być rozrzucone po całym mieście, ale znajdować się w jednym budynku. Te pozostałe można by sprzedać, a uzyskane środki przeznaczyć na remonty kamienic lub budowę nowych mieszkań. Niektóre budynki opuszczone przez wydziały Urzędu Miasta można by też przekazać różnym organizacjom pozarządowym – dodaje.
Tadeusz Pawlaczyk chce też zająć się lepszym wykorzystaniem parków w Lesznie, w których chce postawić siłownie zewnętrzne i inne urządzenia służące rekreacji mieszkańców.
Inwestycje w infrastrukturę
Poseł Łukasz Borowiak, który formalnie cały czas należy do PO, także zdecydował się ubiegać o fotel prezydenta Leszna jako kandydat komitetu PL18. W swoim programie zapowiada przede wszystkim walkę o przeprowadzenie ważnych inwestycji infrastrukturalnych, m.in. dokończenie budowy sztucznego lodowiska, budowę ciągu pieszego w centrum miasta, przebudowę ul. Chrobrego.
- Jeśli jesteśmy przy infrastrukturze, ważne jest także pozyskanie unijnych pieniędzy na budowę pasa startowego dla małych i średnich samolotów na leszczyńskim lotnisku – dodaje Borowiak.
Poseł chce także pobudzić aktywność obywatelską leszczynian. Ma na myśli rozwinięcie budżetu obywatelskiego, wprowadzenie „Programu Aktywności Lokalnej”, kawiarenki obywatelskiej, stworzenie centrum wolontariatu.
Na wszystkie te cele Łukasz Borowiak chce pozyskiwać środki przede wszystkim z programów unijnych takich jak „Inteligentny Rozwój”, „Infrastruktura i Środowisko”, „Wiedza, Edukacja, Rozwój”.
- To wszystko szansa na rozwój cywilizacyjny miasta (nowe inwestycje, miejsca pracy), także na wykorzystanie potencjału gospodarczego i naukowego miasta oraz jego strategicznego położenia między Poznaniem a Wrocławiem, w pobliżu zachodniej granicy Polski – przekonuje poseł.
Więcej na drogi
Adam Kośmider za największe problemy w mieście, które chce rozwiązać, uważa te związane z infrastrukturą drogową, m.in. łącznik w ciągu drogi krajowej nr 12 w kierunku Głogowa, który miałby stanowić połączenie z węzłem planowanej drogi szybkiego ruchu S5 na wysokości Strzyżewic.
- Trzeba pamiętać, że w granicach Leszna, miasto będzie musiało ponieść część kosztów. Sami nie damy sobie rady, dlatego musimy pozyskać środki z krajowego funduszu drogowego, ale także europejskie – wyjaśnia kandydat PiS.
Jako drugi strategiczny problem wskazuje połączenie drogi krajowej 5 na wysokości ronda Gronowo z planowanym węzłem drogi szybkiego ruchu S5. Obydwa łączniki będą stanowiły dojazd do tzw. obwodnicy Leszna. Na przecięciu linii kolejowej w ciągu ulicy Wilkowickiej ma powstać wiadukt lub przejazd podziemny.
- Mam świadomość, że jest to inwestycja kolejowa, i że miasto nie jest inwestorem, ale musimy podjąć starania razem z parlamentarzystami, radnymi różnych szczebli, nawet przy pomocy ministrów, aby kolej utrzymała go w planach i wybudowała go w pierwszej kolejności – wyjaśnia Kośmider.
Ograniczyć zadłużenie miasta
Jako trzeci problem, który zamierza rozwiązać kandydat PiS, jeśli wygra wybory, to ograniczenie zadłużenia miasta, które zmniejsza możliwości inwestycyjne Leszna. Lekarstwem ma być zmiana sposobu zarządzania finansami miasta na „budżet zadaniowy”. Ma to polegać na tym, że prezydent będzie miał internetowy dostęp do bieżącej księgowości wszystkich podlegających mu jednostek, a nie tak jak teraz, gdy o stanie ich finansów dowiaduje się dopiero po półrocznym sprawozdaniu.
- W miastach, gdzie wprowadzono budżety zadaniowe, nagle znajdowały się oszczędności rzędu od 7 proc. do 15 proc. W naszym przypadku może to być od 20 do 45 milionów złotych w pierwszym roku – wyjaśnia Kośmider. – Uwolni to spore wolne środki. To są pieniądze, które można wydać na spłatę długów lub na nasz udział w datacjach unijnych – dodaje.
Stan finansów publicznych ma też poprawić racjonalizacja wydatków.