Co było w komputerze wiceszefa katowickiego UOP?
Odmowa udostępnienia prokuraturze przez Urząd
Ochrony Państwa komputera zatrzymanego we wtorek wiceszefa UOP w
Katowicach jest bezprawna i może być uznana za utrudnianie
śledztwa - uważa Janusz Kaczmarek, zastępca prokuratora generalnego.
27.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W środę Kaczmarek na specjalnie zwołanej w Ministerstwie Sprawiedliwości konferencji prasowej ujawnił, że UOP odmówił prokuratorom wglądu w zawartość komputera Mariusza Sz., który został we wtorek zatrzymany pod zarzutem współpracy z przestępcami. Kaczmarek wyjaśnił, że prokuratura chciała w ten sposób ustalić, czy istotnie w tym komputerze są dowody na to, jakoby całość działań Mariusza Sz. nosiła charakter działań operacyjnych.
W moim przekonaniu odmowa UOP jest niestety odmową bezprawną, bo komputer zawierał informacje, które miały być dowodami w śledztwie - oświadczył Kaczmarek.
UOP dał prokuratorom odmowę na piśmie zasłaniając się tajemnicą państwową; nie zezwolił także na zaplombowanie komputera. Alternatywą było rozwiązanie siłowe, którego nikt nie chciał - dodał Kaczmarek. Zastępca prokuratora zdradził, że oficer z Katowic, który odmówił udostępnienia komputera, powoływał się na polecenie szefa UOP. Według Kaczmarka, Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która prowadzi śledztwo w sprawie Mariusza Sz., poinformuje o sytuacji ministra sprawiedliwości, a sprawa będzie miała ciąg dalszy.
Nie chcemy, by to wszystko traktować jako wojnę między Ministerstwem Sprawiedliwości a UOP - zapewnił Kaczmarek. (kar)