Clinton wygrała prawybory w Indianie, przegrała w Karolinie Płn.
Barack Obama wygrał we wtorek demokratyczne prawybory w Karolinie Północnej z dużo większą przewagą nad senator z Nowego Jorku Hillary Clinton, niż na to wskazywały ostatnie przedwyborcze sondaże: 67 do 43% głosów. W odbywających się tego samego dnia prawyborach w stanie Indiana zgodnie z oczekiwaniami zwyciężyła Clinton uzyskując 62% głosów. Obama otrzymał tam 48% głosów.
Dzięki wysokiemu zwycięstwu w Karolinie Północnej, senator z Illinois zdobył łącznie we wtorek głosy około 100 nowych delegatów na przedwyborczą konwencję Demokratów, która pod koniec sierpnia nominuje kandydata partii na prezydenta. Umocnił się w te sposób na pozycji faworyta w wyścigu do nominacji.
W pierwszych komentarzach pojawiają się nawet głosy, że rywalizacja jest już właściwie rozstrzygnięta i że kandydatem Demokratów w tegorocznych wyborach będzie Obama.
Triumfujący, charyzmatyczny senator wystąpił wieczorem na wiecu w Raleigh w Karolinie Północnej, entuzjastycznie powitany przez kilka tysięcy swoich zwolenników.
Obama powiedział, że nie jest prawdą - jak twierdzą eksperci polityczni - że Partia Demokratyczna jest podzielona i że jego przedłużająca się walka z Clinton o nominację zaszkodzi Demokratom w konfrontacji z republikańskim kandydatem do Białego Domu Johnem McCainem.
W tych wyborach ostatecznie nie chodzi o mnie, o senator Clinton, czy o senatora McCaina - powiedział Obama. Chodzi o was i o przyszłość Ameryki, która nie może sobie pozwolić na kolejne cztery lata rządów takich, jak za kadencji prezydenta Busha. Pójdziemy do wyborów zjednoczeni - wyjaśnił.
Podkreślił, że nie można pozwolić, aby kampania wyborcza koncentrowała się na "gafach i potknięciach" kandydatów, co odwraca uwagę od potrzebnej dyskusji o poważnych problemach, które trapią Amerykę.
Pogratulował też byłej Pierwszej Damie zwycięstwa w Indianie. Zebrani przyjęli to oklaskami.
W Karolinie Północnej Obama wygrał dzięki masowemu poparciu czarnoskórych Amerykanów, którzy w tym stanie stanowią aż 33% demokratycznego elektoratu i z których 91% oddało na niego głosy. Głosowało jednak na niego także ok. 45% białych.
Wtorkowy rezultat - zdaniem komentatorów - oznacza, że niedawne kontrowersje związane z Obamą, jak wystąpienia jego byłego pastora z Chicago, radykalnego krytyka Ameryki i jej rasistowskiej przeszłości, nie zaszkodziły mu specjalnie w oczach demokratycznych wyborców.
W Indianie, gdzie była Pierwsza Dama odniosła spodziewany sukces, głosowali na nią w większości biedniejsi wyborcy, najboleśniej odczuwający skutki spowolnienia wzrostu gospodarki, a także konserwatywni Demokraci, nieufnie odnoszący się do czarnoskórego Obamy.
W obu stanach senator z Illinois miał za sobą przede wszystkich wyborców młodych - głosowało na niego ponad 70% Demokratów w wieku do 30 lat - a także wyborców z wyższym wykształceniem. Clinton, poza przedstawicielami warstw pracujących, poparli masowo emeryci i większość kobiet.
Tomasz Zalewski