Cimoszewicz: wybory prezydenckie - 9 października
Wybory prezydenckie odbędą się 9
października - zarządził marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz. Zgodnie z przepisami II tura wyborów - jeśli będzie konieczna - odbędzie się dwa tygodnie później, czyli
23 października.
23.05.2005 | aktual.: 23.05.2005 18:04
Marszałek oświadczył, że decyzję w sprawie terminu wyborów prezydenckich podjął po uzyskaniu opinii Państwowej Komisji Wyborczej, która stwierdziła, że nie ma żadnych zastrzeżeń do wyznaczenia głosowania na 9 października
Jest to decyzja - wbrew wcześniej wyrażanym przez niektórych polityków opiniom - całkowicie zgodna z konstytucją, z obowiązującym prawem - podkreślił Cimoszewicz.
O niekonstytucyjności terminu wyborów mówił w ubiegłym tygodniu kandydat PiS na prezydenta Lech Kaczyński. Zgodnie z ordynacją wyborczą, wybory muszą się odbyć nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego prezydenta.
Kaczyński podkreślił, że termin "wybory" oznacza obie tury głosowań i według niego zaproponowany termin drugiej tury nie mieści się w wyznaczonym przez konstytucję okresie. (Kadencja urzędującego prezydenta upływa 23 grudnia tego roku, więc 23 października, kiedy miałaby się odbyć ewentualna II tura, wypada na 61 dni przed upływem kadencji).
Cimoszewicz, po podpisaniu rozporządzenia w sprawie wyborów, w rozmowie z dziennikarzami odniósł się do inicjatywy Stowarzyszenia "Ordynacka", które zamierza zbierać podpisy pod apelem do marszałka o zmianę jego decyzji w sprawie startu w wyborach prezydenckich. W ubiegłym tygodniu Cimoszewicz oświadczył, że nie będzie kandydował.
Nie tylko ta grupa osób nie bardzo się godzi z moją decyzją - skomentował akcję "Ordynackiej" marszałek. Bardzo wiele listów, jakie codziennie otrzymuję pochodzi od osób, które mnie namawiają do zmiany decyzji - podkreślił.
Te wszystkie głosy - choć wprawiają mnie w zakłopotanie - są dla mnie pozytywnym sygnałem - powiedział Cimoszewicz. Pytany, czy oznacza to, że jest szansa, że jednak zdecyduje się kandydować, odparł: Nie mam takich planów, nie sądzę, żebym zmienił swoje stanowisko w tej sprawie.
Druk w Dzienniku Ustaw i co dalej?
Najpóźniej w czwartek postanowienie marszałka Sejmu w sprawie terminu wyborów musi ukazać się w Dzienniku Ustaw. Od momentu publikacji ruszy oficjalnie kampania wyborcza.
Oznacza to, że w Państwowej Komisji Wyborczej będzie można rejestrować komitety wyborcze wyborców. Tylko takie mogą zgłaszać kandydatów na prezydentów. Nie mogą natomiast powstawać komitety wyborcze partii politycznych czy koalicji partyjnych, jak ma to miejsce w wyborach parlamentarnych czy samorządowych.
Komitety będą zbierać podpisy osób popierających kandydata na prezydenta, a następnie rejestrować go w PKW. Każdy z ubiegających się o najwyższy urząd w państwie musi uzyskać 100 tysięcy podpisów z poparciem.
Ordynacja wyborcza przewiduje dwa etapy w zgłaszaniu kandydata na prezydenta.
Najpierw musi powstać co najmniej 15-osobowy komitet wyborczy. Do tego potrzebna jest m.in. pisemna zgoda kandydata na start w wyborach, w której powinny znaleźć się m.in. informacje o jego ewentualnej przynależności partyjnej, o udokumentowanym wykształceniu, wykonywanym zawodzie i miejscu pracy.
Wyrażając zgodę na start w wyborach, kandydat musi złożyć w PKW oświadczenie lustracyjne. Komisja przekazuje to oświadczenie Sądowi Apelacyjnemu w Warszawie, który wszczyna postępowanie lustracyjne z urzędu.
Według ustawy lustracyjnej, w stosunku do kandydata na prezydenta sąd wydaje orzeczenie w pierwszej instancji najpóźniej do 21. dnia przed dniem wyborów (tzn. do 18 września), a w drugiej instancji - najpóźniej do 3. dnia przed dniem wyborów. Kandydaci, którzy już złożyli takie oświadczenia, np. posłowie, informują tylko o tym fakcie na piśmie PKW.
Członkowie komitetu wyborczego ustanawiają dwóch pełnomocników: jednego, który działa w imieniu i na rzecz komitetu, oraz pełnomocnika finansowego, który jest odpowiedzialny za jego finanse.
Aby zarejestrować komitet wyborczy w PKW, konieczne jest zebranie co najmniej 1000 podpisów popierających kandydata. Komitet można zarejestrować najpóźniej na 55 dni przed głosowaniem - czyli do 15 sierpnia.
Dopiero po zebraniu 100 tysięcy podpisów z poparciem pełnomocnik komitetu zgłasza w PKW kandydata na prezydenta. Musi to nastąpić nie później niż na 45 dni przed głosowaniem, czyli do 25 sierpnia.
PKW zarejestruje kandydata na prezydenta, jeśli przy zgłaszaniu go nie naruszono przepisów ordynacji. Kandydat musi m.in. być obywatelem polskim, mieć ukończone 35 lat i pełnię praw wyborczych.
Od 24 września w publicznym radiu i telewizji będą emitowane nieodpłatne audycje komitetów wyborczych.
Limit wydatków komitetu wyborczego w kampanii prezydenckiej wynosi - zgodnie z ordynacją - 12 mln zł.
Ostatnio pojawiły się głosy, że przepisy finansowe kampanii prezydenckiej są "dziurawe" w porównaniu do bardziej restrykcyjnych zasad finansowania kampanii w wyborach parlamentarnych czy samorządowych.
W wyborach prezydenckich komitety wyborcze mogą otrzymywać pieniądze od firm i organizować zbiórki publiczne. Dopuszczone jest więc np. rozprowadzanie "cegiełek", co z kolei umożliwia otrzymywanie pieniędzy od anonimowych ofiarodawców. Zarówno finansowanie kampanii przez firmy, jak i organizowanie zbiórek publicznych jest zabronione w pozostałych wyborach.
Do tej pory chęć ubiegania się o najwyższy urząd w państwie zadeklarowali: lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, prezydent Warszawy Lech Kaczyński (PiS), Andrzej Lepper (Samoobrona) oraz Marek Borowski (SdPl).
Nie został jeszcze wyłoniony oficjalny kandydat LPR, ale niemal pewnym kandydatem jest Maciej Giertych.
Swojego kandydata nie mają jeszcze SLD i PSL. W środę Cimoszewicz (SLD) ogłosił, że nie będzie kandydował. W sobotę w Sojuszu rozpoczęły się konsultacje w sprawie kandydatury ministra obrony Jerzego Szmajdzińskiego.
PSL liczyło na wicemarszałka Sejmu Józefa Zycha, jednak oświadczył on, że nie zamierza startować ze względu na stan zdrowia i obowiązki związane z funkcją w Sejmie.
Swojego reprezentanta w wyborach nie ma jeszcze także Partia Demokratyczna - demokraci.pl. W wyborach prezydenckich ma startować też prof. Zbigniew Religa - oficjalne ogłoszenie jego kandydatury ma nastąpić po zarządzeniu wyborów prezydenckich.