Cimoszewicz: dramatyczna kondycja demokracji
Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz powiedział w piątek, że bardziej niż "kolejne obelgi" Leppera, martwi go dramatyczna kondycja polskiej demokracji.
Jest to naprawdę groźne - podkreślił Cimoszewicz przypominając, że w taki właśnie sposób zaczynały się w XX wieku najgroźniejsze zjawiska polityczne, które doprowadzały do fatalnych rezultatów. Dobrze, żeby sobie to uzmysłowili obywatele, politycy, także dziennikarze - mówił przedstawicielom mediów przed posiedzeniem sejmowej komisji europejskiej.
Dodał przy tym, że był zażenowany, iż większe zainteresowanie posłów i mediów wzbudziło czwartkowe wystąpienie Leppera niż toczące się tego samego dnia debaty nad trzema ważnymi informacjami rządu. (dot. wysłania polskich wojsk do Afganistanu, stanu finansów publicznych, negocjacji z UE - PAP) Ta sprawa musi mieć swój sądowy finał - mówił szef MSZ, nawiązując do oskarżeń kierowanych z sejmowej trybuny przez Leppera nie tylko pod jego adresem.
W czwartkowym wystąpieniu przed odwołaniem go z funkcji wicemarszałka, Lepper pytał z trybuny sejmowej czy posłowie Platformy Obywatelskiej Paweł Piskorski, Andrzej Olechowski i Donald Tusk oraz dwaj ministrowie rządu Millera - Włodzimierz Cimoszewicz i Jerzy Szmajdziński otrzymywali znaczne kwoty pieniędzy od biznesmenów i gangsterów.
W piątek Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie pomówienia przez Andrzeja Leppera kilku ministrów i posłów Platformy Obywatelskiej o branie łapówek. (aka)