PolskaCimoszewicz: dowiem się wreszcie czego premier oczekuje

Cimoszewicz: dowiem się wreszcie czego premier oczekuje

Były premier Włodzimierz Cimoszewicz zapowiedział, że w przyszłym tygodniu spotka się z szefem rządu Donaldem Tuskiem. Rozmowa będzie dotyczyć objęcia przez Cimoszewicza przewodnictwa w radzie ds. międzynarodowych przy premierze.

04.02.2010 | aktual.: 04.02.2010 11:30

- W przyszłym tygodniu jesteśmy umówieni. Spotkamy się, porozmawiamy. Dowiem się wreszcie, czego premier oczekuje.(...)Przedstawię wtedy swój pogląd - powiedział senator w radiu TOK FM.

Cimoszewicz przypomniał, że już wcześniej informował media, że jest gotów wesprzeć premiera. - To jest premier polskiego rządu, legalnie działający i wydaje mi się, że każdego powinno obowiązywać rozumowanie, że im lepiej działa rząd, czy mi się on najbardziej podoba czy nie, tym lepiej dla nas wszystkich. Tu filozofia "im gorzej tym lepiej" nie może być stosowana - argumentował Cimoszewicz.

Na początku października ubiegłego roku doszło do spotkania Tuska z Cimoszewiczem, podczas którego politycy podziękowali sobie za współpracę związaną z kandydowaniem b. premiera na stanowisko sekretarza generalnego Rady Europy. Cimoszewicz przegrał ostatecznie z Norwegiem Thorbjoernem Jaglandem.

Premier powiedział wtedy, że wyrazili z Cimoszewiczem gotowość do pełnej współpracy - jeśli chodzi o interesy międzynarodowe Polski - także w przyszłości. - Sądzę, że z panem premierem Cimoszewiczem czeka mnie nie jedna rozmowa, ale raczej permanentna i trwała współpraca - powiedział wtedy Tusk.

Cimoszewicz, pytany o ocenę decyzji premiera Donalda Tuska o niekandydowaniu na urząd prezydenta, ocenił, że to dobra perspektywa dla funkcjonowania państwa. Jego zdaniem "szef rządu będzie miał ręce mniej skrępowane i nie będzie musiał podporządkowywać się logice kampanii wyborczej w swoim postępowaniu".

- Jak wiadomo, pan Tusk wśród swoich racji przedstawiał i te ambitne zamiary związane z reformowaniem kraju, podejmowaniem trudnych decyzji i jeśli te słowa zacznie przekształcać w czyn, to dojdzie dodatkowy powód, by powiedzieć, że to była dobra decyzja - przekonywał Cimoszewicz.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)