Ciąg dalszy ws. rasistowskiego ataku w Łodzi. Jest areszt
W środę łódzki sąd zadecydował, że 19-latka i 30-latek, którzy zaatakowali obywatela Gwinei, trafią na dwa miesiące do aresztu. W momencie, kiedy zaczepili mężczyznę oboje byli nietrzeźwi. Teraz grozi im do 5 lat więzienia.
Do napaści doszło w poniedziałek wieczorem w parku na osiedlu Dąbrowa. - Obcokrajowiec wyszedł ok. godz. 19 na spacer z psem. W pewnym momencie podeszły do niego trzy osoby, które były pod wpływem alkoholu. Sprawcy ubliżali mu, oblali napojem i uderzyli w twarz - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską mł. insp. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Gwinejczykowi udało się uciec. Poprosił o pomoc przypadkiem spotkanego mężczyznę, który okazał się być policjantem po służbie. Wezwał na miejsce patrol, a sam zatrzymał 30-letniego napastnika i towarzyszącą mu 19-latkę.
- Żona mówiła, żebym nie reagował na przykre słowa. Ale tutaj padły ciosy, a ja przecież nic im nie zrobiłem - opowiada Dialio, Gwinejczyk mieszkający w Polsce w rozmowie z TVN24.
Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie, usłyszeli zarzuty stosowania przemocy i znieważenia z powodu przynależności rasowej obywatela Gwinei.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: dzienniklodzki.pl / TVN24