Chwile grozy w samolocie. Bił i groził, bo nie mógł palić papierosa
Rosyjski biznesmen pobił załogę samolotu, bo nie mógł palić. 54-letni mężczyzna na razie odpoczywa w Egipcie. Po powrocie do Rosji stanie przed sądem.
Do incydentu doszło na wysokości 12 tysięcy metrów.
Jak informuje telewizja Rossija24 - lecący z Moskwy do Hurghady Siergiej Kabałow zaczął palić papierosy. Na uwagi zwracane przez personel nie reagował. Rzucił się nawet z pięściami na stewarda. Próbował dostać się do kabiny pilotów grożąc, że pozabija wszystkich, którzy staną mu na drodze. Jakby tego było mało, kazał posadzić samolot na wodzie.
Po przylocie do Egiptu załoga samolotu oddała Kabałowa miejscowej policji. Jednak funkcjonariusze wkrótce go uwolnili.
Piloci i stewardzi poskarżyli się już rosyjskiej prokuraturze. Niewykluczone, że rosyjski biznesmen prosto z wakacji trafi do aresztu.