Chodorkowski: syberyjskie więzienie mnie nie złamie
Osadzony w kolonii karnej w
obwodzie czytyjskim były szef rosyjskiego koncernu naftowego Jukos
Michaił Chodorkowski oświadczył, że syberyjskie
więzienie nie złamie go.
Kreml próbował całkowicie mnie odizolować i fizycznie zniszczyć - powiedział Chodorkowski w pierwszym oświadczeniu od chwili przewiezienia go z Moskwy do regionu odległego od stolicy Rosji o sześć stref czasowych.
"Mieli nadzieję, że Chodorkowski zostanie zapomniany. Chcieli przekonać was, drodzy przyjaciele, że walka jest zakończona i że musicie podporządkować się wyrachowanym biurokratom. To nieprawda. Walka dopiero się rozpoczyna" - napisał Chodorkowski. Oświadczenie zamieszczono na jego własnej stronie internetowej.
W maju Chodorkowski i jego partner biznesowy Płaton Lebiediew zostali skazani na kary po dziewięć lat pozbawienia wolności w kolonii karnej o zwykłym rygorze za przestępstwa gospodarcze. We wrześniu sąd złagodził im wyroki do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Obaj od początku odrzucali wysunięte wobec nich oskarżenia, uważając je za sfabrykowane i politycznie umotywowane.
Niegdyś najbogatszy Rosjanin 42-letni Michaił Chodorkowski został umieszczony w kolonii karnej w Krasnokamieńsku w obwodzie czytyjskim, w Syberii Wschodniej (ok. 4700 km na południowy wschód od Moskwy).