Chiny wystrzeliły rakiety. Jest reakcja USA
Chińska armia wystrzeliła rakiety w stronę wód otaczających Tajwan. Głos w tej sprawie zabrał sekretarz stanu USA. Zdaniem Antony'ego Blinkena chińskie ćwiczenia wojskowe wokół Tajwanu, a także wystrzelenie pocisków, stanowi poważną eskalację.
05.08.2022 | aktual.: 05.08.2022 13:51
Antony Blinken przebywa aktualnie w stolicy Kambodży, gdzie trwa spotkanie ministrów spraw zagranicznych krajów ASEAN, czyli Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej.
W trakcie konferencji prasowej amerykański dyplomata ocenił, że chińskie manewry wokół Tajwanu to poważna eskalacja.
- Powtórzyłem stanowisko, które w ostatnich dniach wyraziliśmy publicznie, jak również bezpośrednio do naszych chińskich partnerów, że nie powinni wykorzystywać tej wizyty jako pretekstu do wojny, eskalacji czy prowokacyjnych akcji - powiedział sekretarz stanu USA, cytowany przez AP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Chiny uderzyły w Cieśninie Tajwańskiej. Niepokojące wideo obiega świat
Wizyta Pelosi w Tajwanie. Blinken tłumaczy
Sekretarz stanu USA dodał, że wizyta szefowej Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Nancy Pelosi w Tajwanie była pokojowa i nie stanowiła zmiany w amerykańskim podejściu do Tajwanu.
Dyplomata w trakcie konferencji oskarżył Chiny o wykorzystywanie tego wydarzenia jako "pretekstu do nasilenia prowokacyjnych działań militarnych w Cieśninie Tajwańskiej".
Blinken wyjaśnił także, że choć nie rozmawiał sam na sam z chińskim ministrem spraw zagranicznych Wangiem Yi, to już w czasie ich niedawnego spotkania na Bali, jeszcze przed wizytą Pelosi, jasno wyraził stanowisko USA.
Eskalacja napięcia między Chinami a Tajwanem
Przypomnijmy, że Chiny od czwartku prowadzą bezprecedensowe manewry wojskowe na wodach i w przestrzeni powietrznej otaczających Tajwan. W piątek rano liczne chińskie okręty i samoloty wojskowe przekroczyły linię mediany Cieśniny Tajwańskiej, nieformalnej granicy pomiędzy ChRL a Tajwanem - przekazało tajwańskie ministerstwo obrony.
Na reakcję Tajwanu nie trzeba było długo czekać. Podjęto decyzję o uruchomieniu własnych samolotów, okrętów oraz systemów rakietowych, aby monitorować sytuację.