Chcą zasilić wojsko kosztem opieki socjalnej
Minister obrony USA Robert Gates, który w lipcu odejdzie ze swego stanowiska ostrzega przed cięciem wydatków na zbrojenia i wywiad - pisze sobotni "Wall Street Journal" . Konserwatywny dziennik dodaje, że należy ograniczyć "opiekuńcze" wydatki państwa.
29.05.2011 | aktual.: 29.05.2011 11:38
Zdolność Ameryki od utrzymania pozycji globalnego lidera zależy od jej potęgi militarnej. W zestawieniu z latami zimnej wojny USA wydają obecnie na zbrojenia stosunkowo mało: tegoroczny budżet wynosi 530 mld dol., czyli 3,5% PKB, a jeśli dodać koszty operacji w Iraku i wojny w Afganistanie - 4,5%. PKB - pisze "Wall Street Journal".
W latach zimnej wojny Ameryka wydawała średnio na zbrojenia około 7,5% swego PKB.
Biały Dom zaproponował na rok 2012 budżet zbrojeniowy rzędu 553 mld dol. O 13 mld dol. mniej niż wynosiły zeszłoroczne projekcje. Do 2016 roku budżet sił zbrojnych USA nie będzie wzrastał, co może oznaczać konieczność zmniejszenia liczebności armii i piechoty morskiej o 47 tys. żołnierzy.
Zdaniem odchodzącego szefa Pentagonu, jego resort będzie potrzebował co najmniej 2-3 procentowego wzrostu budżetu, by utrzymać status quo.
- Ostateczną gwarancją sukcesu (w walce) z agresorami, dyktatorami i terrorystami XXI wieku (...) jest rozmiar, siła i globalny zasięg sił zbrojnych USA - powiedział Robert Gates podczas wystąpienia na uniwersytecie Notre Dame.
Komentując opinie szefa Pentagonu WSJ pisze, że "Ameryce grozi nie 'przerost imperialny', który spowodował - zdaniem historyka Paula Kennedy'ego - schyłek Rzymu, a potem imperium brytyjskiego, ale 'przerost opiekuńczy'", który sprawi, że wydatki na ubezpieczenia społeczne i medyczne, emerytury i renty (obecnie 9,8% GDP) pochłoną środki, które można by było przeznaczyć na zbrojenia.
WSJ podkreśla też, że rekomendacje Gatesa są również ważnym przesłaniem dla tej części partii republikańskiej, która za cel ostateczny stawia sobie zmniejszenie deficytu budżetowego - dowolnym kosztem.