Chaos na koncercie Maxa Korzha w Warszawie. Policja wydała komunikat
Koncert białoruskiego rapera Maxa Korhza na Stadionie Narodowym w Warszawie przyciągnął 60 tys. fanów. Niektórzy z nich wdarli się na murawę, przez co impreza rozpoczęła się z opóźnieniem. Po incydencie warszawska policja wydała komunikat. "Reakcja stołecznych policjantów na wtargnięcie osób z trybun stadionu na płytę boiska była natychmiastowa" - czytamy w oświadczeniu na platformie X.
Co musisz wiedzieć?
- Chaos na stadionie: Przed koncertem Maxa Korha uczestnicy zaczęli zeskakiwać z trybun na płytę stadionu, co doprowadziło do chaosu.
- Interwencja ochrony: Ochrona próbowała powstrzymać tłum, ale w wielu przypadkach była bezskuteczna.
- Opóźnienie koncertu: Występ rozpoczął się 1,5 godziny po planowanym czasie z powodu zamieszania.
"Największa burda na Narodowym"
W sobotę na PGE Narodowym w Warszawie odbył się koncert Maxa Korzha – białoruskiego rapera znienawidzonego przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Artysta, znany z politycznego zaangażowania wybrał datę 9 sierpnia nieprzypadkowo – to rocznica protestów po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wjechali na przejazd, gdy był korek. Chwilę później nadjechał pociąg
Podczas koncertu na stadionie część osób z trybun próbowała przedostać się na płytę, dochodziło do bójek z ochroną. Interweniowały specjalne jednostki, a rozpoczęcie występu stanęło pod znakiem zapytania.
Po koncercie tłumy przeniosły się do centrum, głównie na bulwary wiślane, gdzie znów odpalano pirotechnikę i doszło do awantur. Policja zatrzymała kilkadziesiąt osób, a funkcjonariusze określili wydarzenia jako "największą burdę na Narodowym". Już dzień wcześniej na warszawskiej Woli odbył się nielegalny koncert rapera, który zgromadził kilkuset fanów artysty. Uczestnicy imprezy pozostawili po sobie górę śmieci, posypały się mandaty.
Przeczytaj także: Nagranie z bójki trafiło do sieci. Wiadomo, co się wydarzyło
Policja wydała oświadczenie
Po incydencie głos zabrała warszawska policja, wydając oświadczenie na platformie X. "Reakcja stołecznych policjantów na wtargnięcie osób z trybun stadionu na płytę boiska była natychmiastowa" - czytamy w komunikacie.
"Poinformowaliśmy organizatora koncertu, aby niezwłocznie, wszelkimi możliwymi sposobami, w tym przy wykorzystaniu socialmediów, uświadomił tym osobom, że takie zachowanie może spowodować przerwanie imprezy masowej i aby wezwał te osoby do powrotu na swoje miejsca" - dodali policjanci. Jak zapewniono w komunikacie, "działania te przyniosły oczekiwany efekt", dzięki czemu koncert ostatecznie mógł się odbyć.
Policja poinformowała również przedstawiciela wojewody i stołeczne Centrum Bezpieczeństwa, dodatkowo zaapelowano, aby artysta wezwał ze sceny do zachowania zgodnego z prawem. "Wszystkie opisane powyżej działania policjantów sprawiły, że nie doszło do eskalacji negatywnych zachowań, a co za tym idzie, nie było konieczności interwencji policji na płycie boiska" - zapewnia stołeczna policja.
Policjanci przypominają, że w przypadku imprezy masowej, za bezpieczeństwo w pierwszej kolejności odpowiada organizator. W oświadczeniu podkreślono również, że trwają czynności związane z incydentami podczas koncertu.
Źródło: Policja, Tik Tok, WP Wiadomości